Biedronka sypie kasą! Tysiące pracowników dostaną 4000 zł – czy to tylko cisza przed finansową burzą? W spektakularnym ruchu, który zaskoczył całą branżę handlową, sieć Biedronka ogłosiła wypłatę rekordowych nagród dla pracowników! Już w kwietniu 2025 roku aż 63 tysiące osób zatrudnionych na stanowiskach niemenedżerskich otrzyma specjalną premię w wysokości 4000 zł brutto.

Fot. Warszawa w Pigułce
To nie gest symboliczny – to prawdziwy zastrzyk gotówki, który w skali całej firmy oznacza wydanie niemal 300 milionów złotych!
Nagroda trafi do pracowników sklepów, centrów dystrybucyjnych i biur. To powtórzenie ruchu z ubiegłego roku, ale w porównaniu do 2022 roku (2800 zł) czy 2021 (2500 zł), mamy do czynienia z historycznym skokiem. W świecie, gdzie każda złotówka w handlu detalicznym jest oglądana z każdej strony, taki wydatek może mieć drugie dno.
A to dopiero początek. Już w marcu pracownicy otrzymali pierwsze z czterech zaplanowanych na ten rok doładowań tzw. e-kodów – specjalnych cyfrowych bonów, które można wykorzystać w Biedronce i Hebe. Wartość? Od 240 do 300 zł, w zależności od dochodu. W sumie na ten cel firma przeznaczyła aż 23,3 mln zł.
Do tego dochodzą podwyżki – realne, a nie symboliczne. Na początku 2025 roku Biedronka podniosła pensje dla niemal 67 tys. osób. Koszt tej operacji? Imponujące 450 milionów złotych. To równowartość rocznego budżetu wielu średnich miast w Polsce.
Jednak za tą falą hojności kryją się niepokojące dane. Z raportów portugalskiego właściciela, Jeronimo Martins, wynika, iż choć sprzedaż w złotówkach wzrosła o 4,1%, sprzedaż porównywalna (czyli tzw. LFL) spadła o 0,3%. W euro przychody sięgnęły 23,6 mld – o 9,6% więcej niż rok wcześniej. Ale zyski już nie nadążają. EBITDA operacyjny zanotował spadek o 1,3%, a liczony w złotówkach – aż o 6,3%. Rentowność także poszła w dół – z 8,5% do 7,7%.
Dlaczego? Oficjalnie – przez większe wydatki na wynagrodzenia i agresywną politykę cenową. W praktyce – może to być znak, iż sieć walczy nie tylko o klientów, ale i o utrzymanie załogi w warunkach coraz ostrzejszej konkurencji kadrowej.
Mimo tych napięć, Biedronka nie zwalnia tempa. W 2024 roku otworzyła 186 nowych sklepów, a po uwzględnieniu zamknięć – netto przybyło ich 161. Do tego zmodernizowano 280 placówek. Gigant rośnie, ale pytanie brzmi: jak długo utrzyma to tempo?
Dla tysięcy pracowników Biedronki kwiecień 2025 to miesiąc finansowej ulgi – ale dla branży i analityków to sygnał, iż coś się dzieje. Czy jesteśmy świadkami nowej strategii, czy może ukrytej walki o przetrwanie w realiach presji płacowej, inflacji i spadających marż? Odpowiedź poznamy już niebawem.
Źródło: biznes.wprost.pl/warszawawpigulce.pl