Biznes, miasta i domy coraz częściej wykorzystują komunikację między maszynami. Stosuje ją także medycyna, a choćby ornitologia

12 godzin temu

Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl

Polski rynek telemetrii dynamicznie rośnie. Liczba kart służących do komunikacji między maszynami (M2M) zwiększyła się w 2024 roku do 10 mln, co oznacza blisko 29-proc. wzrost w ciągu roku. Coraz więcej firm wdraża rozwiązania oparte na automatycznym przesyle danych, wspierających m.in. produkcję i transport. Komunikacja M2M usprawnia również energetykę, usługi miejskie, monitoring oraz medycynę. Orange Polska w swojej sieci ma już blisko 5 mln kart M2M.

– Telemetria przeszła olbrzymią ewolucję, od prostych, analogowych sygnałów radiowych aż po systemy cyfrowe, z wykorzystaniem sieci komórkowej, sieci 2G, 3G, 4G, 5G, LoRa czy komunikacji satelitarnej. Dzisiaj telemetria stanowi podstawowy filar internetu rzeczy (IoT), za pomocą którego urządzenia mogą przesyłać między sobą dane w czasie rzeczywistym – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Radosław Skoczylas, corporate sales manager, M2M/IoT w Orange Polska.

Komunikacja machine-to-machine (M2M) odnosi się do bezpośredniej wymiany informacji między urządzeniami przy wykorzystaniu łączności przewodowej, bezprzewodowej lub hybrydowej. Dzięki M2M maszyny mogą działać autonomicznie, analizować dane w czasie rzeczywistym i bez udziału człowieka. Rosnące wykorzystanie tej technologii wynika z faktu, iż coraz więcej procesów – od odczytów liczników, przez zarządzanie produkcją, po monitoring czy zarządzanie flotą pojazdów – wymaga nieprzerwanego, automatycznego gromadzenia i przetwarzania danych. Telemetria zastępuje manualne odczyty, optymalizuje wykorzystanie zasobów, umożliwia przewidywanie awarii i szybsze wykrywanie nieprawidłowości.

– Telemetria towarzyszy nam na każdym kroku naszego życia, począwszy od naszego domu, gdzie wykorzystujemy ją w systemach alarmowych, w systemach do monitorowania pieców, pomp ciepła, fotowoltaiki. W mediach mamy zdalny odczyt gazu, prądu czy wody. W samochodzie wykorzystujemy ją do GPS-ów, w urządzeniach pokładowych do e-TOLL czy do modemów 5G służących do utworzenia lokalnego hotspota. Gdybyśmy chcieli wypożyczyć hulajnogę, skuter miejski czy rower miejski, również tam jest wykorzystywana telemetria – wymienia Radosław Skoczylas.

Telemetria zasila dziś większość usług funkcjonujących w tle, m.in. lokalizatory GPS, dynamiczne systemy transportowe, paczkomaty czy inteligentne urządzenia domowe. W firmach technologia ta odpowiada zarówno za zarządzanie budynkami, jak i optymalizację procesów produkcyjnych. Odpowiednie systemy wspierają kontrolę ogrzewania, klimatyzacji i oświetlenia, a czujniki internetu rzeczy (IoT) pozwalają przewidywać awarie i ograniczać koszty utrzymania maszyn.

– Monitorujemy na przykład pracę linii produkcyjnych i ich poszczególne elementy. o ile mamy czujnik założony na silniku, to wiemy, kiedy resurs tego silnika się skończy i możemy temu przeciwdziałać, we właściwym czasie wymienić łożysko, aby uniknąć długich przestojów na linii produkcyjnej – tłumaczy ekspert Orange Polska.

Automatyzacja procesów przekłada się nie tylko na oszczędność czasu i redukcję kosztów, ale także na niższe zużycie energii i mniejszy ślad węglowy. Dlatego rozwiązania M2M wdrażają nie tylko przedsiębiorstwa przemysłowe, ale też sektor energetyczny, transport i logistyka oraz administracja.

Telemetria jest kluczowym elementem rozwoju przemysłu, transportu i logistyki oraz inteligentnych miast – przekonuje Radosław Skoczylas. – Stała się strategicznym elementem przemysłu 4.0, dzięki czemu pozwala budować przewagę konkurencyjną z wykorzystaniem danych, optymalizacji, automatyzacji czy efektywności energetycznej.

Według danych UKE na koniec 2024 roku w Polsce aktywnych było 10 mln kart SIM M2M. To wzrost o blisko 29 proc. rok do roku. W 2016 roku było ich zaledwie 2,2 mln. W sieci Orange działa blisko połowa z tych kart.

– w tej chwili mamy 5 mln kart SIM telemetrycznych od Orange działających w sieci. Sprzedaż pierwszego miliona kart SIM zajęła nam kilka lat, a ostatni milion pozyskaliśmy w rok, więc tu też widać, w jakim tempie ta technologia się rozwija – podkreśla ekspert.

Najwięcej kart M2M od Orange działa dziś w energetyce, transporcie, branży security i terminalach płatniczych. Wykorzystują je choćby ornitolodzy, badając szlaki migracyjne ptaków.

Telemetrię wykorzystujemy również w medycynie, gdzie można pacjenta wyposażyć w e-holter, wypisując go ze szpitala, dzięki czemu jest on pod ciągłym monitoringiem i o ile cokolwiek niepokojącego by się działo, można mu udzielić pierwszej pomocy i uratować życie – mówi Radosław Skoczylas.

Dynamicznie się rozwija również segment prywatnych sieci kampusowych 5G, które umożliwiają obsługę dużej liczby urządzeń IoT na ograniczonej powierzchni, zapewniając wysoką stabilność transmisji. Rozwiązania te wykorzystywane są w centrach logistycznych, zakładach produkcyjnych, portach czy podczas dużych wydarzeń sportowych i kulturalnych.

– Na 1 km2 możemy obsłużyć choćby do miliona urządzeń IoT, przy wykorzystaniu sieci kampusowej 5G. Na przykład na stadionie, gdzie mamy event sportowy, jest 40–50 tys. ludzi i publiczne zasoby są wysycone, a komunikacja jest bardzo utrudniona. Mając tam prywatny kampus 5G, możemy zagwarantować niezawodną komunikację i łączność dla służb technicznych, serwisowych, medycznych i porządkowych – tłumaczy ekspert Orange.

Jak wyjaśnia, rozwiązania z zakresu IoT działają też w ogólnopolskiej sieci LTE-M od Orange, czyli wydzielonej części sieci 4G służącej do przesyłania informacji między urządzeniami. Dzięki tej technologii sygnał skuteczniej dociera do miejsc o słabym zasięgu i zapewnia energooszczędny transfer danych przy wykorzystaniu usługi PSM albo eDRX. Urządzenie w sieci LTE-M potrafi „wybudzić się” na moment tylko po to, by wysłać pakiet danych, a następnie „zasnąć” ponownie. W praktyce oznacza to choćby 10 lat pracy urządzenia na tej samej baterii. Kolejnym krokiem, w opinii eksperta, będzie RedCap 5G – standard projektowany pod masowe, energooszczędne wdrożenia IoT.

To technologia, która łączy najlepsze cechy LTE Cat-M1, czyli energooszczędność oraz 5G, czyli małe opóźnienia i dużą pojemność – zapowiada Radosław Skoczylas.

Idź do oryginalnego materiału