BKS Bodaczów czy Victoria Łukowa? Ten mecz nie pozostawił wątpliwości kto gra lepiej

7 godzin temu
Po naprawdę niezłej grze i wyraźnej dominacji nad BKS zespół z Łukowej wygrał 2:0 (2:0), a wynik byłby zdecydowanie wyższy na korzyść przyjezdnych, gdyby nie liczne udane interwencje bodaczowskiego bramkarza Piotra Lembryka. PRZECZYTAJ TEŻ: BKS Bodaczów nie zawiódł swoich sympatyków i solenizanta– Nie mieliśmy najmniejszych obaw przed tym meczem. Wiedzieliśmy, iż pod względem organizacji gry i boiskowego zarządzania jesteśmy zdecydowanie lepsi niż BKS, natomiast w ofensywie – mocniejsi. Spodziewaliśmy się tego, iż będziemy mieli dużo okazji strzeleckich. Jechaliśmy do Bodaczowa przekonani o swojej wyższości. Chcieliśmy zagrać ładnie i wygrać. I tak właśnie się stało, a nasze przewidywania w pełni się sprawdziły. W aspekcie taktycznym byliśmy nieporównywalnie lepsi niż BKS – mówi Jarosław Stępień, szkoleniowiec Victorii.Goście od początku spotkania nacierali na bramkę gospodarzy, ale to BKS bliższy był objęcia prowadzenia. Po kontrze Mateusz Chodacki znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Krzysztofem Żukowskim, ale naciskany przez Jakuba Węgrzyna oddał zbyt słaby strzał, więc bramkarz nie miał problemów z opanowaniem piłki. Później oko w oko z Lembrykiem stanął Jakub Leżański. Skrzydłowy lobował bramkarza, ale ten strącił piłkę, którą następnie z linii bramkowej wybił Daniel Kurzawa. Po interwencji środkowego obrońcy BKS futbolówka obiła poprzeczkę.PRZECZYTAJ TEŻ: Trener Pogoni Łaszczówka: Czasem jednak lepiej zastosować siłę niż zachowywać się biernieProwadzenie dla Victorii w 19 minucie strzałem z rzutu wolnego uzyskał Marcel Pędlowski. Do remisu mógł doprowadzić Mateusz Wróbel, jednak nie wykorzystał sytuacji „sam na sam” z Żukowskim. Przed strzałem napastnik wdał się jeszcze w drybling z dwoma powracającymi rywalami. W 39 minucie drugą bramkę dla gości zdobył Rafał Stępień, który brylował na środku pola wraz z „motorem napędowym” Victorii Jakubem Buczkiem.Po przerwie w roli głównej wystąpił bramkarz Lembryk, który wykazał się co najmniej czterema wybornymi interwencjami po strzałach piłkarzy z Łukowej. – Szkoda kolejnych straconych punktów. Wiadomo było, iż Victoria będzie prowadziła grę, a my – kontratakowali. Nie wykorzystaliśmy swoich szans, więc przegraliśmy – mówi Paweł Berdak z zarządu BKS.Victoria kończyła mecz w osłabieniu, bo wprowadzony do gry w 62 minucie Jakub Zagrodny ukarany został czerwoną kartką wskutek dwóch żółtych. – Byłem zły z powodu nieodpowiedzialnego zachowania naszego piłkarza. To jedyny minus tego meczu – mówi trener Stępień.BKS Bodaczów – Victoria Łukowa 0:2 (0:2)Gole: 0:1 Pędlowski 19, 0:2 R. Stępień 39.BKS: Lembryk – A. Cymerman, Kić, D. Kurzawa, P. Cymerman – Dołba (87 Kiryło), Chodacki, J. Baran (46 Mazur), S. Kurzawa, Woźniak (46 Bubiłek) – Wróbel (62 Sas); trener Hadło.Victoria: Żukowski – Węgrzyn, Maciej Ostrowski, Marcin Ostrowski – Świerszcz, Buczek, R. Stępień, Wójcik (62 Zagrodny) – Marzęda, Pędlowski (90 Welman), Leżański (90 Miazga); trener J. Stępień.Żółte kartki: Dołba, Chodacki, Kić, S. Kurzawa (BKS), Zagrodny – dwie, Marcin Ostrowski, Węgrzyn (Victoria). Czerwona kartka: Zagrodny 87 (Victoria). Sędziował: Kudelski (Lubycza Królewska).
Idź do oryginalnego materiału