Przez lata przekonywano nas, iż wygląd to przepustka do szczęścia. Płaski brzuch, gładka skóra, symetria - jakby wszystko dało się zamknąć w sztywnych ramach estetycznych ideałów. Na szczęście coraz częściej słychać inne głosy: te, które mówią o akceptacji, różnorodności i prawie do bycia sobą. Ruch body positive zmienił sposób, w jaki postrzegamy ciało. Ale czy oznacza to rezygnację z dbałości o wygląd? Absolutnie nie.