Bogdan Szymańczak i Alina Małachowska zapraszają do muzycznej podróży

3 tygodni temu

Alina Małachowska i Bogdan Szymańczak odwiedzili studio TVS, już w najbliższą niedzielę zobaczycie ich na scenie Szlagierowej Listy! A jakie uczucia towarzyszą im podczas wizyty? Jak adekwatnie zaczęła się wspólna przygoda z muzyką i co inspiruje ich najbardziej? Szykuje się niespodzianka dla fanów!

Goście Szlagierowej Listy

Podczas rozmowy Alina i Bogdan wielokrotnie wspominali, iż lubią odwiedzać Telewizję TVS, zwlaszcza kiedy mają do zaprezentowania nowe piosenki. Chociaż podróż do Katowic nie była łatwa i przejechali wiele kilometrów, to cieszą się, iż mogą być Państwa gośćmi już w najbliższą niedzielę. – Zaczynamy się tu czuć tak dobrze jak w domu, bardzo nam miło, spotykamy fantastycznych ludzi!dodaje Alina

A jak to wszystko się zaczęło?

Bogdan wspomina, iż jego przygoda z muzyką zaczęła się już w siódmej klasie szkoły podstawowej.

  • Wtedy zaczął się taniec, tańczyłem w Zespole Pieśni i Tańca pod kierownictwem nauczycieli z Wyższej Szkoły Baletowej w Warszawie. Później zaczęła się przygoda w Kabarecie Klip Klap, tam występowałem przez 5 lat. Jeździliśmy ze spektaklami po całej Polsce. Na Ogólnopolskiej Biesiadzie Teatralnej zdobyliśmy 3 miejsce, Brązowy Róg Króla Jana. Dalej to się jakoś samo potoczyło, grałem na dancingach i weselach.mówi Bogdan.

Dodaje również, iż w trakcie przerwy muzycznej zajmował się pracą w urzędzie miejskim, a także był egzaminatorem osób ubiegających się o prawo jazdy. Mimo estradowej przerwy nie przestał jednak koncertować, jak mówi robił to „z doskoku”.

  • 20 lat temu już zacząłem pisać własną muzykę, własne teksty. Muzyka bardziej romantyczna, przedstawiają mnie choćby jako największego żyrardowskiego romantyka! – dodaje.

Wracamy do momentu, w którym Bogdan poznał Alinę. Zaczęło się od nagrania jednego teledysku, a potem było ich już tylko więcej. Bogdan zaczął pisać teksty już dla duetu z Aliną, aby móc występować razem na scenie. Oboje zgodnie stwierdzili, iż nie wyobrażają już sobie solowych karier, swoją muzyczną przyszłość widzą już tylko w duecie.

Przepis na romantyczny szlagier

Bogdan przyznał, iż największą inspiracją przy pisaniu tekstów i komponowaniu muzyki jest samo życie, trudności dnia codziennego i problemy, które spotykają każdego z nas.

  • Obserwuję życie, chciałbym je widzieć w takich różowych kolorach, chociaż to życie płata czasem figle. Chciałbym, żeby w każdym człowieku było jak najwięcej miłości. Wielka miłość to wielka siła. Dlatego moja muzyka z tekstami jest bardzo kompatybilna, mówi o miłości. Bądźmy dla siebie dobrzy, kochajmy się, to jest kwintesencja prawdziwej ludzkości – podsumowuje Bogdan.

Oboje artystów potwierdza, iż pomysł na nowe utwory bierze się z codzienności i z ich spojrzenia na świat. W piosenkach przekazują to, co czują.

Sentymentalna podróż

Zapytani o ważne dla nich utwory, te szczególnie sentymentalne lub kryjące w sobie wyjątkowe historie, Bogdan od razu wspomina o piosenkę „Bez pożegnania”.

  • Ten jest dla mnie szczególnie ważny, bo wracam do młodzieńczych lat. Słowa do tego utworu napisałem jak miałem 18 lat. Ten tekst przeleżał w szufladzie i jakoś wpadł w ręce po latach, trochę pozmieniałem, napisałem muzykę i udało się nagrać – opowiada o swojej piosence Bogdan Szymańczak

Bogdan dodaje, iż wychował się na muzyce Czerwonych Gitar, Czesława Niemena. Głęboko w sercu utkwiły mu ich teksty, określa je jako przepiękne literacko i wpadające w ucho. Z nostalgią wraca do tamtych lat i tamtych utworów.

  • Dopowiem, iż Bogdan też tak tworzy. Każdy tekst coś opowiada, a nie jest tylko do rytmu. Ma swój rdzeń. – tłumaczy Alina – Bardzo często Bogdan mi opowiada swoje historie z życia i wskazuje piosenki, do których dana historia była inspiracją. Te historie są interesujące i piękne. Myślę, iż każdy też może w tych piosenkach znaleźć coś pokrewnego ze swojego życia. Te teksty do mnie przemawiają, bo opowiadają historię o pierwszych miłościach, pierwszych rozczarowaniach. Tak utkane jest nasze życie.

Dalsze plany Duetu

Alina wspomina, iż mają z Bogdanem duże i ambitne plany. Przed nimi dużo koncertów i zgodnie stwierdzili, iż nie liczą się miejscowości, a odbiorcy.

Zawsze cieszymy się na koncerty, odbiorcy zawsze bardzo serdecznie nas przyjmują. Zawsze tańczymy. U nas jest tak, iż kończy się koncert, a jeszcze godzinę trwa pożegnanie. Są uściski i są serdeczne rozmowy – mówi Alina

Ich ostatnie koncerty odbyły się również poza granicami Polski, w tym dla Polaków na Litwie, skąd Alina pochodzi. Dalsze plany zakładają wyjazd do Los Angeles na koncerty dla Polonii w Stanach Zjednoczonych.

  • Załatwiłem z pilotem, iż będziemy lecieć bardzo nisko i bardzo powoli, to dla Aliny – ze śmiechem dodaje Bogdan.

Niespodzianka dla fanów!

Duet zgodził się uchylić rąbka tajemnicy, iż do dwóch tygodni będą nagrywali w studio ich najnowszy utwór. Następnie kręcić będą teledysk do nowej piosenki. Więcej nie zdradzają, ale potwierdzają, iż fani mają na co wyczekiwać.

  • Nieskromnie mówiąc, będzie hit! – akcentują wspólnie

Ten wyjątkowy duet prosi o trzymanie kciuków za ich plany i zapraszają na koncerty.

Idź do oryginalnego materiału