Codzienność tej rodziny to nieustanna walka z dystrofią mięśniową Duchenne’a – nieuleczalną, postępującą chorobą genetyczną, która stopniowo odbiera siłę mięśni.
Z każdym dniem chłopcy tracą sprawność , a jedyną szansą na zatrzymanie choroby jest kosztowna terapia genowa, dostępna jedynie za granicą.
– Wiedzieliśmy, iż u Adasia choroba postępuje. Widzimy to każdego dnia, a wyniki badań tylko to potwierdziły – opowiadają rodzice. – Najgorszy był jednak cios, którego tak się baliśmy. Kubuś, nasz młodszy syn, ten który jeszcze biegał i śmiał się… Jego wyniki pokazały, iż choroba przyspiesza również u niego. Nie dała mu ani chwili oddechu.
Dla rodziców oznacza to jedno – terapia musi zostać podana jak najszybciej ob

















