Do poziomu memów zeszła walka globalistycznych elit z lataniem samolotów: zakazuje się tego zwykłemu Kowalskiemu, ale globaliści mogą wsiadać do prywatnego odrzutowca, kiedy chcą; w końcu to wyjątkowi ludzie, którzy walczą w słusznej sprawie. Teraz podobny „incydent” miał miejsce w Brazylii. Poszło o wycinkę lasu…
Degradacja pierwotnych lasów w Ameryce Łacińskiej to jeden z ulubionych tematów globalistycznych ekologistów. Trudno odmówić temu pewnej racji, jakkolwiek konieczne jest zawsze zbalansowanie ochrony przyrody z uprawnionymi interesami mieszkańców tych regionów, którzy chcą się rozwijać i budować cywilizację. Ostatnio doszło jednak do swoistego kuriozum: wycięto tysiące drzew, żeby zbudować… drogę potrzebną na konferencję o ochronie klimatu.
„Duże połacie amazońskiego lasu deszczowego zostały wycięte, by móc położyć drogę, którą tysiące delegatów przyjedzie na tegoroczną konferencję klimatyczną Cop30 w Brazylii” – podał brytyjski „The Telegraph”.
Cop30 to konferencja poświęcona ochronie bioróżnorodności i redukcji emisji dwutlenku węgla. Lasy deszczowe są domem dla ogromnej liczby roślin i zwierząt i absorbują znaczne ilości dwutlenku węgla. Tym razem konferencja odbędzie się w mieście Belem.
„Mieszkańcy regionu mówią, iż nowa droga niszczy okolicę, w której żyją, a obrońcy przyrody wskazują na zagrożenia, jakie droga stwarza dla zwierząt chcących przemieszczać się przez las” – podaje „The Telegraph”.
Budowę drogi skrytykowała grupa „Power the Future” zajmująca się energetyką.
„Obiekcje związane z ochroną środowiska sprawiły, iż ta droga nie powstała przez ponad dziesięć lat. Kiedy okazało się, iż elita klimatyczna potrzebuje dobrego dojazdu na konferencję, obawy magicznie się ulotniły. o ile to nie ujawnia podwójnych standardów «zielonego» ruchu, to co je ujawnia?” – zapytano. „Wycinka lasu, który jest najważniejszym elementem pochłaniania dwutlenku węgla, żeby zorganizować konferencję klimatyczną, to definicja środowiskowej hipokryzji” – dodała grupa.
Lokalne władze zapewniły, iż budowa drogi nie ma nic wspólnego z konferencją klimatyczną, bo rzecz była planoawna już od dawna. Jak powiedziała jednak w rozmowie z Agencją Reutera Ana Claudia Cardoso, profesor urbanistyki z Federalnego Uniwersytetu w Para, władze potrzebowały po prostu ostatecznego pretekstu, by zbudować kontrowersyjną drogę.
Według BBC regionalne władze umieściły projekt budowy drogi wśród trzydziestu elementów koniecznych do przygotowania miasta na COP30.
Źródła: lifesitenews.com, reuters.com
Pach