Brenna – Żarnowiec – Lipowski Groń – Ustroń

reporter-ntr.pl 3 miesięcy temu

Trasa nie jest skomplikowana i powinna przypaść do gustu choćby mniej doświadczonemu rowerzyście. Ba, z Brennej do Ustronia można przejechać na zwykłym rowerze – nie trzeba mieć „wypasionego górala”. Jedziemy przez Kormany, ulicą Cisową wzdłuż Brennicy i dojeżdżamy do mostku, gdzie skręcamy w lewo w stronę Góreckiej. Przejeżdżamy ruchliwą ulicę i już dalej spokojnie w stronę Żarnowca (prawie 700 m npm) i Lipowskiego Gronia (blisko 750 m npm). Droga jest cały czas asfaltowa. Dość łagodnie podjeżdża się do krzyża, od kapliczki trzeba już włożyć trochę więcej wysiłku w pedałowanie.

W Ustroniu wyjeżdżamy na Sanatoryjną i gdy skręcimy w lewo, to dojedziemy do najbardziej charakterystycznych miejsc uzdrowiska – pijalni wód mineralnych oraz Leśnego Parku Niespodzianek. Po drodze mijamy „kultowe” ustrońskie piramidy. Trzeba przyznać, iż z terenu pijalni rozciąga się ładna panorama na Równicę.

Gdy pojedziemy prosto – Szpitalną, to kierujemy się do centrum. Przejeżdżamy przez most na Wiśle i jesteśmy już na rynku w Ustroniu.

Z powrotem do Brennej najprościej jest wrócić tę samą trasą. Wprawdzie czuć już przejechane kilometry w nogach, ale przynajmniej się nie zgubimy. Podjazd wydaje się mniej uciążliwy, niż to było podczas naszej niedawnej rowerowej wycieczki Brenna – Szczyrk.

Idź do oryginalnego materiału