Przewodzący stawce Bug Hanna dopisał do konta kolejne trzy punkty pokonując na własnej murawie Ruch Izbica 3:1 i ostatnie 30. minut grając w dziesięciu po czerwonej kartce dla Jairo Rodrigueza. Dwa gole dla gospodarzy prowadzonych przez Bartosza Bodysa zdobył Nicholas Hoyos, a jednego Piotr Świeca, na co rywale odpowiedzieli trafieniem Przemysława Jasińskiego.- Mecz był wyrównany, a my może nie posiadaliśmy przewagi przy piłce, ale mieliśmy dużo groźniejsze sytuacje i uważam, iż ten wynik trochę nie odzwierciedla tego, co można można było zobaczyć na boisku, aczkolwiek przyjmujemy to z pokorą i walczymy dalej - komentuje spotkanie trener Ruchu Roman Blonka.Punkt do Bugu Hanna przez cały czas traci Włodawianka, która 4:1 pokonała u siebie Frassati Fajsławice. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w siódmej minucie po golu Pawła Soroki, a w końcówce pierwszej połowy mieli szansę na drugiego gola, jednak szansy nie wykorzystał Mateusz Sowisz, zaś chwilę później piłkę przejął Aleks Dunda, oddał celny strzał i Frassati wyrównało. Remis utrzymywał się do 80. minuty, w której rzutu karnego nie zmarnował Vladyslav Fedoruk, cztery minuty później bramkę dołożył Valentyn Fedoruk, a następne dwie minuty potem pierwszy z nich ponownie przechytrzył bramkarza przyjezdnych.- Trzy punkty cieszą, tak samo jak utrzymanie się na drugim miejscu w tabeli, także dziękuję moim zawodnikom, iż grali do końca i nie było momentów przestoju, tylko ciągłe dążenie do goli - podsumowuje trener Włodawianki Mirosław Kosowski.Czołową trójkę chełmskiej okręgówki wciąż zamyka Astra Leśniowice, która jednak oddala się punktowo od Włodawianki i traci do niej już pięć oczek. W ostatnim dotychczasowym meczu zespół podzielił się u siebie punktami z Unią Rejowiec remisując z nią 1:1. Gospodarze zdobyli gola już w szóstej minucie po strzale Damiana Patoki i kilka zabrakło, żeby dowieźli ten wynik do końca. Autor bramki w 62. minucie dostał jednak czerwoną kartkę, a goście wykorzystali przewagę jednego zawodnika i za sprawą czujności Adriana Czerwińskiego doprowadzili do remisu na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem.- Pierwsza połowa zdecydowanie pod nasze dyktando, chociaż nie wykorzystaliśmy dwóch czy trzech pewnych sytuacji. W drugiej połowie początkowo kontrolujemy przebieg spotkania, ale po czerwonej kartce zaczęły się nasze problemy i goście dopinają swego. Jak się nie da wygrać, to trzeba remisować i walczyć o punkty dalej - mówi szkoleniowiec zespołu z Leśniowic Artur Dąbrowski.- Bardzo emocjonujący mecz i na dobrym poziomie - dodaje trener Unii Rejowiec Roman Rossa. - Myślę, iż Astra bardziej dominowała, ale takie mieliśmy założenie, żeby dać rywalom się "wyszumieć" i podkręcić tempo po zmianie stron. Na pewno pomogła nam czerwona kartka, chociaż szkoda też niewykorzystanych sytuacji. Niemniej jednak dziękuję drużynie za zdobycie punktu i remis jest jak najbardziej sprawiedliwy.Pewne zwycięstwo dopisały do konta rezerwy Chełmianki, które 4:1 pokonały u siebie Spartę Rejowiec Fabryczny. Goście strzelili jedyną bramkę już w trzeciej minucie, kiedy okazji nie zmarnował Dawid Oleksiejuk. W 29. minucie wyrównał Michał Jeż, pięć minut później gola dołożył Daniel Malichani, a tuż przed przerwą do listy strzelców dopisał się Norbert Roczon. Na kwadrans przed końcem meczu czwarte trafienie ponownie zafundował prowadzonym przez Andrzeja Krawca biało-zielonym Malichani.Komplet punktów po ostatniej kolejce zgarnęło również Ogniwo Wierzbica, które pokonało na własnej murawie zamykającego tabelę Spółdzielcę Siedliszcze 4:2. Dwa gole dla gospodarzy zdobył Karol Balcerek, a po jednym dołożyli Antoni Bomba i Hubert Pilipczuk, zaś po stronie gości strzelali Krzysztof Poliszuk oraz Bartłomiej Czerniak.Dobrą wiosenną pasję utrzymał GKS Łopiennik, który 6:2 wygrał na wyjeździe z Hetmanem Żółkiewka. Pierwszego gola zdobyli gospodarze po strzale Michała Rycerza, ale przed zmianą stron dwa celne trafienia oddał dla gości Krystian Sawa. Zaraz po wznowieniu gry prowadzenie GKS-u podniósł Michał Wójtowicz, a na niecałe pół godziny przez końcem spotkania wynik Hetmana poprawił Damian Koprucha. W ostatnich dziesięciu minutach goście rozstrzelali się na dobre, bo dwa gole zdobył Michał Mazurkiewicz, zaś jednego Maciej Jasiński.W jeszcze jednym meczu punktami podzielili się Brat Siennica Nadolna i Granica Dorohusk remisując 2:2. Dla pierwszego z tych zespołów gole strzelali Mateusz Kniażuk i Andrzej Ignaciuk, zaś dla drugiego Paweł Alikowski i Bartłomiej Barwiak.Czytaj także: