Buntownicze zakonnice wywalczyły ułaskawienie w sporze o klasztor

1 godzina temu

Trzy zakonnice w wieku 82, 86 i 88 lat, które trafiły na pierwsze strony gazet po spektakularnej ucieczce z domu opieki, mogą na razie pozostać w opuszczonym klasztorze Goldenstein pod Salzburgiem — poinformowali przedstawiciele Kościoła katolickiego.

Historia sióstr Rity, Reginy i Bernadetty poruszyła opinię publiczną na całym świecie. Starsze zakonnice, które — jak twierdzą — zostały umieszczone w domu opieki wbrew swojej woli, z pomocą zwolenników przedostały się do dawnego klasztoru w zamku Goldenstein i odmówiły powrotu pod opiekę instytucji.

Ich przełożony, proboszcz Markus Grasl z opactwa Reichersberg, podkreślał, iż działał z troski o zdrowie sióstr i zarzucał im złamanie ślubów posłuszeństwa. Jednocześnie forsował przeniesienie ich do katolickiego domu opieki.

Kościół zaproponował jednak nowe rozwiązanie: siostry mogą pozostać w klasztorze „do odwołania”, pod warunkiem spełnienia kilku wymogów. W udostępnionym mediom dokumencie znalazły się m.in.:

  • zakaz kontaktów z mediami i aktywności w mediach społecznościowych,
  • rezygnacja z usług prawników, którzy reprezentują je w sporze z hierarchią.

Przedstawiciele Kościoła zapewnili także, iż siostry otrzymają wsparcie duchowe oraz opiekę medyczną. Zastrzegli jednak, iż jeżeli stan zdrowia którejś z nich się pogorszy, konieczny będzie powrót do domu opieki.

Zwolennicy sióstr zdecydowanie odrzucili propozycję, określając ją jako „próbę oszukania” zakonnic i próbę uciszenia ich w przestrzeni publicznej.
„Siostry odmówiły podpisania dokumentu z powodów prawnych” — przekazała rzeczniczka Christina Wirtenberger.

Tymczasem sympatia opinii publicznej wciąż stoi po stronie buntowniczek. Po powrocie do klasztoru odwiedzały je tłumy, a nagrania z ich codziennego życia zgromadziły już dziesiątki tysięcy obserwujących na Instagramie.

Idź do oryginalnego materiału