

W gminie Zdzieszowice narasta konflikt dotyczący przyszłości lokalnych placówek oświatowych. Pod znakiem zapytania stoi dalsze funkcjonowanie szkół podstawowych i przedszkoli w Januszkowicach oraz Żyrowej. Samorząd tłumaczy, iż utrzymywanie małych szkół staje się coraz bardziej kosztowne, jednak rodzice nie wyobrażają sobie likwidacji placówek w swoich miejscowościach. W czwartek, 18 września, w późnych godzinach popołudniowych, odbyło się spotkanie władz Zdzieszowic z rodzicami uczniów z Januszkowic i Żyrowej. Emocje sięgały zenitu – obecni głośno wyrażali swój sprzeciw wobec planów likwidacji. Podkreślali, iż szkoła to nie tylko miejsce nauki, ale także centrum życia lokalnej społeczności.
– Z naszej miejscowości Jesiona, dzieci uczęszczają do Szkoły Podstawowej w Żyrowej. Wszyscy są bardzo zaniepokojeni tą sytuacją – mówi Bronisława Psiuk, sołtys Jesiony.
– Ludzie po prostu nie wierzą w to, iż nasza władza podjęła się takiego zadania. Dzieci jak pójdą do miasta, to one nie będą się już z nami utożsamiać. O tej sytuacji dowiedzieliśmy się drogą pantoflową – podkreśla Anna Knops, sołtys Oleszki.
– To jest bardzo ciężki dla mnie temat, a dla mieszkańców bardzo wrażliwy społecznie. Ja nie wiedziałem, czy w ogóle się zabierać za ten temat – komentuje Sylwester Gidel, burmistrz Zdzieszowic.
– Chcemy, aby zostawili nasze szkoły. Nie pozwolimy ich zamknąć, choćby gdyby miałby być protest głodowy pod gminą, to usiądziemy – dodaje Andrzej.
Choć władze gminy stoją na stanowisku, iż reorganizacja sieci szkół jest konieczna, nie wszyscy radni podzielają to zdanie. Część z nich poparła plan likwidacji, uznając argumenty finansowe za kluczowe. Inni apelują jednak o szukanie kompromisu. Przyszłość szkół i przedszkoli w gminie Zdzieszowice pozostaje niepewna. Decyzja radnych może zaważyć nie tylko na budżecie gminy, ale także na kształcie lokalnej społeczności na wiele lat.
Bronisława Psiuk, Anna Knops, Sylwester Gidel, Andrzej:
Dłuższa relacja:




















Autor: Wojciech Niewiadomski