Już od dekady MetropoliaBydgoska.PL przygląda się zmianom w Bydgoszczy i okolicach. Przed nami kolejne lata – pełne wyzwań. Na czym powinni skupić się rządzący, urzędnicy oraz mieszkańcy?
10 lat temu portal MetropoliaBydgoska.PL rozpoczął przekazywanie Wam informacji o tym, co dzieje się w sercu Metropolii Bydgoskiej. Truizmem jest stwierdzenie, iż był to inny czas, ale z perspektywy dekady był wyjątkowy. Wierzyliśmy, iż ustawa metropolitarna nada Bydgoszczy odpowiednią rangę. Bardzo żywa była też idea utworzenia Uniwersytetu Medycznego, którą poparło 160 tysięcy osób.
W trakcie 120 miesięcy okazało się, iż idee niesione na sztandarach nie zostaną zrealizowane. Ustawowa Metropolia Bydgoska nie powstała, a obywatelski projekt powrotu medycyny do Bydgoszczy trafił do kosza. Na szczęście jednak idee przetrwały te klęski: powstało Stowarzyszenie Metropolia Bydgoszcz oraz osobny ZIT. Politechnika Bydgoska podjęła natomiast wyzwanie uruchomienia kierunku lekarskiego. Dziś Bydgoszcz zarówno ma większy wpływ na dzielenie środków unijnych, jak i kształci medyków. Wiemy już, iż możemy odważnie walczyć z Toruniem o swoje, choć rywalizacja się nie kończy.
WYWIAD Z PREZYDENTEM RAFAŁEM BRUSKIM NA 10-LECIE METROPOLIABYDGOSKA.PL: Nie brakuje nam żadnego “wow”. Mieszkańcy wolą Bydgoszcz, w której będzie im się dobrze żyło
10 lat temu było tak dawno, iż nie rozpoczęła się jeszcze budowa drogi S5, a po torach do Fordonu nie jeździł żaden tramwaj. Młyny Rothera, Plac Kościeleckich, nabrzeże w Starym Fordonie – to tylko kilka miejsc, które przez 120 miesięcy doczekały się rewitalizacji. Największym zadaniem – bo wzorcowym – okazała się budowa Akademii Muzycznej. Nowy kampus powstał dzięki poprzedniej ekipie rządzącej, a obecna dołożyła środki, by efekt końcowy zrobił wow. I robi. Taka droga do realizacji inwestycji – od konkursu, przez odpowiedni budżet, po dopracowane rozwiązania – powinna być wzorem dla innych, miejskich zamierzeń: chociażby dla odnowienia Placu Teatralnego czy nowego pomnika na Placu Wolności.
10 wyzwań Bydgoszczy na najbliższe 10 lat – i nie tylko
1. Utrzymanie potencjału
Najważniejszym zadaniem Bydgoszczy na najbliższą dekadę jest jednak utrzymanie potencjału. Nie widzimy na razie recept na wyludnianie się miasta i centrum. Prezydent Rafał Bruski słusznie zauważył w rozmowie z naszym portalem, iż projektowany przez Miejską Pracownię Urbanistyczną plan ogólny musi zostać dopracowany. Miasto powinno rozwijać się harmonijnie, ale też skupiać zabudowę w miejscach, gdzie ona już istnieje, a także wyznaczać tereny pod zabudowę jednorodzinną. Przy procedowaniu nowej wersji kluczowego dokumentu ratusz musi posłuchać mieszkańców, którzy zwłaszcza w Fordonie zwracają uwagę na dyskusyjność wielu rozwiązań.
2. Poprawa bieżącego utrzymania
Wykorzystanie potencjału to także poprawa bieżącego utrzymania inwestycji. Regularnie informowaliśmy o awariach, uszkodzeniach i bałaganie m.in. na bulwarach nad Brdą. Efekt nowości mija, a środków na regularne sprzątanie brakuje. Symbolem tego stały się niedziałający i po raz kolejny naprawiany 18. południk na Starym Rynku czy fontanna przy śluzie, która stała się miejscem na foodtrucka.
3. Komunikacja
Bez dostępu do szybkiej kolei (a na razie nic na to nie wskazuje) stracimy dystans do największych miast – podobnie nie wykorzystując jej do komunikacji na osi wschód – zachód. Przebudowa stacji Bydgoszcz Fordon daje nadzieję, iż miasto w końcu stworzy taryfę umożliwiającą tanie i szybkie podróżowanie pociągami na czas przebudowy Węzła Wschodniego. Najpierw jednak muszą nastąpić zmiany w ZDMiKP. Częstotliwość kursowania transportu publicznego niestety nie przystaje do obecnych oczekiwań. Alarmujący stan torowisk także wskazuje na konieczność pilnych działań na istniejącej infrastrukturze.
4. Większa aktywność społeczna
Rozwój social mediów zmienił formę dyskusji o mieście i rozwinął organizacje społeczne. Miedzynianie i Prądacy wywalczyli basen, zmiany w utwardzaniu ulic gruntowych, ale przez cały czas czekają na przebudowę Nakielskiej. Dzięki Bydgoskiemu Ruchowi Miejskiemu doświetlenia na przejściach stały się nie fanaberią, a stałym punktem uchwały budżetowej, a takie miejsca jak skwer przy Teatrze Kameralnym czy Ogrodzie Botanicznym zostały odbetonowane. MODrzew nagłaśnia „zielone tematy”, Nowy Busztynowy Szlak jednoczy różne strony w kwestii terminala intermodalnego, a gdyby nie „Miłośnicy” Stary Fordon dalej byłby zaniedbywany. Połączone siły rad osiedli Nowy Fordon, Tatrzańskie i Terenów Nadwiślańskich walczą o Wielką Pętlę Fordonu, wyprowadzenie ciężkich pojazdów z dróg lokalnych oraz zauważenie innych potrzeb kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców. Analizując ostatnie miesiące należy jednak zauważyć, iż miastu potrzeba jednak większego zaangażowania i promowania nowych idei, współpracy – może nowego, świeżego spojrzenia?
5. Zatrzymanie i przyciąganie młodych – także na rzecz uczelni
Czas, by rytm zmian w mieście zaczęły też nadawać bydgoskie uczelnie, by to one były miejscem dyskusji, tworzenia pomysłów i inspirowania radnych oraz prezydenta. UKW, Politechnika czy prywatne szkoły potrzebują jednak studentów i rozpoczęły trudną walkę o przyciąganie coraz mniejszych grup młodzieży. Bydgoszcz przez cały czas nie ma też recepty na przyciąganie i zatrzymywanie młodych. Mamy dni seniorów, brakuje za to oferty dla juniorów.
Jesteśmy już 10 lat z Wami. Z tej okazji organizujemy plebiscyt – sprawdź dziesięć kategorii!
6. Przyciągnąć przemysł
W najbliższych latach Bydgoszcz zyska jeszcze większe znaczenie militarne. Zapowiadana fabryka amunicji to jednak jedyny większy zakład przemysłowy, który zostanie wybudowany w gospodarczym sercu regionu. Poza logistyką musimy walczyć o fabryki AI czy inne, nowoczesne przedsięwzięcia wykorzystujące potencjał uczelni, pracowników i położenia miasta.
7. Budować elitę
Bydgoszcz jest już zachodnim miastem, ale przez cały czas brakuje w nim wpływowej elity, mającej umiejętności stałego przekonywania Warszawy do decyzji prorozwojowych. Jeden czy drugi minister jest tylko czasowym elementem grupy nacisku, ale trzeba łapać się każdej okazji do walki o bydgoskie interesy.
8. Nowe podejście do kultury
Elitę tworzy kultura i duma z miasta: widzimy, iż w ostatnich 10 latach wzrosło zainteresowanie historią Bydgoszczy, zwłaszcza tą mniej znaną i osiedlową. Ludzie „głosują nogami” za spacerami, które popularyzują również instytucje kulturalne. Warto jednak zwracać uwagę na obowiązujący trend i inwestować w niego, patrząc także na frekwencję na poszczególnych wydarzeniach. Hermetyka pewnych projektów i instytucji, a w konsekwencji wykorzystanie ich zasobów także nie sprzyja budowaniu „kultury dostępnej”. jeżeli nie uda się wyjść z pewnych okopów, może jednak dobre, samorodne inicjatywy niech rozwijają się inną drogą, ale z niezbędnym wsparciem?
9. Rozwijajmy promocję
Bydgoszcz przez cały czas jest postrzegana jako miasto, które potrafi zaskoczyć. Przyjeżdżając tutaj, turyści nie spodziewają się wysokiej jakości przestrzeni i atrakcji. Warto złamać stereotypy i podczepić się pod TikTokowe trendy z pozytywnym przekazem. Mamy jedyny w Polsce jarmark na moście – rozwijajmy go, niech staje się coraz lepszy. Twórzmy wydarzenia i festiwale o zasięgu ogólnopolskim, nie tylko lokalnym. Postawmy na „złotą Bydgoszcz” — kupmy studukatówkę Zygmunta III Wazy, która powstała właśnie tutaj. To symbol, który powinniśmy odzyskać.
10. Przywracajmy symbole i jakość zielonych płuc
Dziś może się to wydawać nierealne, ale warto postawić sobie ambitny cel: odbudować Kanał Bydgoski od Brdy do Ronda Grunwaldzkiego. Jesteśmy w Unii Europejskiej, jesteśmy bogatym państwem — stać nas na naprawienie błędów sprzed kilku dekad. Wykorzystajmy pomysły dotyczące Zachodniej Pierzei, zachowajmy teren po zamku bydgoskim i stwórzmy tam park. W pierwszej kolejności powinniśmy jednak przeprowadzić „reanimację” Myślęcinka, który zatrzymał się w latach 70., przyjmując po drodze najgorsze cechy architektury kolejnych epok. To zbyt cenny teren, by pozostawał smutnym skansenem. Na nowe życie czekają również fordońskie glinianki – Park Akademicki i tzw. Park Milenijny wciąż pozostają jedynie w planach. Wciąż też brakuje wizji stworzenia parku w zachodniej części Śródmieścia.