Była dziura, nie ma dziury na zamojskim Rynku. Wiadomo, dlaczego powstała

2 godzin temu
O dziurze, która pojawiła się na Rynku Wielkim 22 października, zrobiło się głośno od samego początku. „Tu ma powstać stacja metra »Zamość-Rynek«. Przepraszamy za niedogodności” – widniało na kartce, którą jakiś żartowniś wydrukował, a następnie przyczepił na barierce okalającej zapadlisko. PRZECZYTAJ TEŻ: Metro w Zamościu? Jeszcze nie... na razie dziurę na rynku sprawdzają eksperciW mediach społecznościowych prezydent Rafał Zwolak wyjaśniał: „Bruk nie zapadł się w tym miejscu, a celowo go rozebraliśmy, aby sprawdzić, dlaczego w tym miejscu zbierała się woda. Dlaczego było lekkie jego obniżenie. W takich przypadkach naszym obowiązkiem jest sprawdzenie, czy nie doszło do uszkodzenia kanalizacji deszczowej, która przebiega pod płytą Rynku Wielkiego”.PRZECZYTAJ TEŻ: Zaskakująca zmiana w Zamościu! Nie będzie lodowiska przed RatuszemPrzyczyna została ustalona. – Okazało się, iż wodociąg, który ma ponad 55 lat, rozszczelnił się na złączach, czyli na tak zwanych kielichach – informuje Jacek Bełz, rzecznik prasowy prezydenta Zamościa. – Woda musiała się dłuższy czas sączyć, piasek nasiąkł, osiadł i powstało obniżenie.Pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zamościu odsłonili kilka warstw: cegły, betonu oraz piasku, a następnie usunęli awarię i odtworzyli nawierzchnię. Prace zakończono 7 listopada. Barierki zostały, aby betonowa nawierzchnia się wzmocniła. 10 listopada ogrodzenie miało być rozebrane, a płyta oczyszczona z piasku, aby nic nie zakłóciło na Rynku Wielkim obchodów Narodowego Święta Niepodległości.
Idź do oryginalnego materiału