
W Toruniu, po dwóch stronach siatki stanęły zespoły, które dzieliło wiele miejsc w tabeli i spora różnica w aktualnej dyspozycji. Gospodarze, CUK Anioły zamierzali przedłużyć do sześciu serię zwycięstw z rzędu. Avia liczyła na przełamanie się, po trzech, kolejnych niepowodzeniach. Górą z tego pojedynku wyszli torunianie, ale zespół Jakuba Guza, w każdym z setów walczył jak równy z równym.
Wystarczy powiedzieć, iż zwycięzca spotkania zdobył zaledwie siedem punktów więcej niż przegrany. Pierwsze dwa sety środowego starcia były bardzo podobne. Na początku lepiej szło miejscowym, później doganiali ich świdniczanie, a ostatecznie, minimalnie skuteczniejsi okazywali się siatkarze Aniołów. W trzeciej i jak się później okazało ostatniej odsłonie meczu gospodarzom udało się odskoczyć na dystans kilku “oczek”. Przy stanie 22:18 stało się jasne, iż Tomaszowi Kusiowi i jego kolegom ciężko będzie wydostać się z kłopotów. kilka później gospodarze przypieczętowali wygraną w secie i całym pojedynku.
Po ośmiu seriach gier żółto – niebiescy zajmują czternaste miejsce w tabeli. Kolejny mecz zagrają w sobotę, przed własną publicznością, z SMS PZPS Spała.
CUK Anioły Toruń – PZL Leonardo Avia Świdnik 3:0 (25:23, 26:24, 25:22)
Avia: Pigłowski, Ociepski, Rawiak, Kryński, Piwowarczyk, Oziabło, Kuś (libero) oraz Orlicz, Rykała, Gwardiak, Borkowski, Hajbowicz

2 godzin temu












![Fatalny błąd Szczęsnego, aż trudno uwierzyć. Sędzia go "uratował" [WIDEO]](https://i.iplsc.com/-/000LVZQHVQ24GV52-C461.jpg)

