Z pozoru zwykła nieruchomość w jednej z mniej znanych dzielnic amerykańskiego miasta przyciągnęła nagle uwagę mediów z całego świata. Jej historia okazała się zaskakująca, a obecny właściciel znalazł się w centrum wydarzeń, których nikt nie mógł przewidzieć.

fot. Warszawa w Pigułce
Polak właścicielem domu papieża Leona XIV. „Nie mogłem w to uwierzyć”
Zwykła inwestycja w nieruchomość okazała się zupełnie wyjątkowa. Paweł Radzik, Polak mieszkający w USA, przypadkiem odkrył, iż dom, który niedawno kupił i wyremontował, to dawna rezydencja… obecnego papieża Leona XIV. Informacja ta obiegła media, a sam właściciel nie ukrywa zaskoczenia.
Niepozorna nieruchomość z niezwykłą historią
Dom znajduje się w południowej części Chicago, w miejscowości Dolton. Okolica nie cieszy się dobrą sławą – jak mówi Radzik, to „teren po przejściach”. W przeszłości nieruchomość miała być choćby związana ze środowiskiem handlarzy narkotyków. Nikt nie spodziewał się, iż kiedyś mieszkał tam przyszły papież, Robert Prevost, znany dziś światu jako Leon XIV.
„Zadzwonił agent i powiedział, iż dzwonią dziennikarze”
O całej sprawie Paweł Radzik dowiedział się przez przypadek. – Byłem z żoną u lekarza, bo jest w ciąży, gdy zadzwonił mój agent. Mówił, iż reporterzy dzwonią, bo ten dom należał do papieża. Byłem w szoku – powiedział w rozmowie z RMF FM. Potwierdzenie znalazł chwilę później – w sieci pojawiły się artykuły, zdjęcia i nagrania.
Dom z przeszłością – i całkiem nowym wnętrzem
Choć historia budynku może przyciągać uwagę, wnętrze nie przypomina już tego, w którym mieszkał papież. – Był w bardzo złym stanie. Śmierdziało, były śmieci. Zrobiłem wszystko od nowa – nowe podłogi, ściany, szafki, łazienki, okna. Został praktycznie cały wyremontowany – mówi właściciel.
Dom na sprzedaż… a może jednak nie?
Jeszcze kilka dni temu nieruchomość była dostępna na rynku. Po medialnym szumie oferta została jednak wycofana. Paweł Radzik przyznaje, iż nie wie, co teraz zrobić. – Mam kontakt z prawnikami. Każdy mówi coś innego. Muszę to przemyśleć – zaznacza.
Od flipa do fenomenu
Radzik zajmuje się zawodowo tzw. flippingiem – kupuje zniszczone domy, remontuje je i sprzedaje z zyskiem. Tym razem jednak sytuacja go przerosła. Jak sam przyznaje, nie spodziewał się, iż jego inwestycja zyska tak nietypowy rozgłos.
Dom w Dolton to dziś coś więcej niż adres na mapie. To symboliczny fragment historii człowieka, który z tej skromnej dzielnicy dotarł aż do Watykanu.