Rok temu na mapie wrocławskich Hub pojawiło się miejsce, którego mieszkańcy potrzebowali od dawna – Centrum Aktywności Lokalnej przy ul. Widnej 17. W ciągu zaledwie dwunastu miesięcy przez jego drzwi przewinęło się 5505 osób, a liczby pokazują jedno: CAL to dziś serce sąsiedzkich spotkań, warsztatów, pomocy i wspólnej radości.
Pomysł, który przerósł oczekiwania
Zaczęło się od potrzeby – tej najprostszej i jednocześnie najważniejszej: by wyjść z domu, spotkać ludzi i zrobić coś dla siebie oraz innych. Na tę potrzebę odpowiedziała Fundacja „Myślę Czuję Jestem”, która przy wsparciu Gminy Wrocław otworzyła pierwsze we Wrocławiu Centrum Aktywności Lokalnej działające w spółdzielczym lokalu.
– Od początku wiedzieliśmy, iż ta przestrzeń będzie ważna i potrzebna, ale zainteresowanie mieszkańców przerosło nasze oczekiwania – mówi Teresa Malik, prezes Fundacji i koordynatorka CAL-u. – Ludzie chcą nie tylko korzystać z oferty zajęciowej, ale też dawać coś od siebie. Na naszych piknikach nigdy nie zabraknie lemoniady – zawsze mamy mnóstwo rąk chętnych do pomocy. Ktoś przynosi ciepłe drożdżówki, ktoś inny zgłasza się do oprawy muzycznej. Mieszkańcy czują, iż to jest ich miejsce.

Pożyczony wózek i patent na ząbkowanie, czyli macierzyństwo z Klubikiem Mam
W kalendarzu CAL-u nie brakuje zajęć dla różnych grup. Jedną z propozycji, która szczególnie się rozwinęła, jest Klubik Mam. To pomysł Uli i Laury, dwóch młodych mam, które po zakończonym cyklu spotkań z psychologiem nie chciały rezygnować ze wspólnych rozmów.
– Kiedyś miałyśmy przy sobie babcie czy starsze siostry, które mogły nam służyć radą – mówi Laura Laskowska, doula i psychodietetyk. – Dzisiaj czujemy się osamotnione z naszymi macierzyńskimi dylematami. Nasza grupa pokazuje, jak bezcenna jest obecność innych mam, które mają dzieci w tym samym wieku. Siadamy na matach i rozmawiamy – o sposobach na ząbkowanie, na uspokojenie dziecka, o rozszerzaniu diety, pierwszej podróży z maluchem. Zamiast oceniania, dajemy sobie zrozumienie i wsparcie. Także te praktyczne – np. ja pożyczyłam od znajomej z grupy wózek na wyjazd, bo na co dzień noszę dziecko w chuście.

Dla najmłodszych i dla seniorów
CAL na Hubach to także przestrzeń dla dzieci. Magda Kyndzik prowadzi tu warsztaty z uważności, dzięki którym najmłodsi uczą się odkrywać swoje „supermoce”. – Zajęcia adresowane są głównie dla dzieci w wieku 6-8 lat, a ich głównym celem jest pomóc im odkryć ich supermoce: odwagę, uważność, spokój, wrażliwość, empatię – mówi Magda.
Swoje miejsce przy Widnej 17 znaleźli także seniorzy. Leokadia Kowalska, mieszkanka Hub od 1976 roku, podkreśla, iż CAL odmienił jej codzienność. – Chodzę na taniec w kręgu, gimnastykę i warsztaty „Porusz umysł i ciało”. Tam poznałam m.in. Czesię i Alę, teraz już serdeczne koleżanki, z którymi wcześniej tyle lat się mijałyśmy, a mieszkają tuż za rogiem. Dzięki zajęciom w CAL-u uwierzyłyśmy, iż w każdym wieku można być aktywnym i czerpać euforia z życia. Nie myślimy, iż czas ucieka. Tutaj czasem przychodzą osoby samotne, które po kilku zajęciach orientują się, iż już nie są same. Mają swoją grupę: taneczną, treningową i coś, na co mogą czekać. Co ważne – blisko domu, parę kroków od bloku, bez konieczności uciążliwych w naszym wieku dojazdów.
Pierwszy w mieście – nie ostatni?
Centrum przy Widnej 17 działa w pomieszczeniach Spółdzielni Mieszkaniowej Wrocław-Południe i jest współfinansowane ze środków Gminy Wrocław. – Zachęcam pozostałe wrocławskie spółdzielnie do przyjrzenia się własnym zasobom lokalowym pod kątem możliwości uruchomienia w nich CAL-u – mówi Mirosław Lach, przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni. – Wrocławianom bardzo potrzebne są takie miejsca, w których mogą się integrować i bezpłatnie korzystać z szerokiej oferty zajęciowej.
Rok CAL-u w liczbach
Pierwszy rok działalności CAL-u na Hubach mówi sam za siebie:
- 470 warsztatów i zajęć, w których wzięło udział 5505 osób,
- 48 pikników, plenerów, kawiarenek i potańcówek, z udziałem 1313 mieszkańców,
- 23 wydarzenia z innymi organizacjami, które przyciągnęły 2101 uczestników.
Roczek CAL-u udowadnia jedno: tam, gdzie są ludzie i dobre pomysły – życie sąsiedzkie kwitnie. Widna 17 jest na to najlepszym dowodem.