Opel wprowadza na rynek swojego małego, miejskiego elektryka, opartego praktycznie w całości na Citroenie Ami. Francuski mieszczuch jest obecny na rynku w podobnej formie już od około 4 lat, choć na początku tego roku otrzymał bardzo gruntowny facelifting. Po trzech miesiącach od tego wydarzenia na rynek wchodzi nowy Opel Rocks, którego ceny są wyjątkowo atrakcyjne.
Nowy Opel będzie królem sprzedaży
Technicznie rzecz biorąc, Opel Rocks nie robi zbyt wielkiego wrażenia w porównaniu z innymi samochodami elektrycznymi. Posiada akumulator pozwalający na przejechanie do 75 kilometrów i poruszanie się z prędkością maksymalną 45 km/h.
Akumulator można ładować ze zwykłej domowej wtyczki dzięki kabla zintegrowanego za drzwiami pasażera. Nowy Opel jest naprawdę mały, mierząc sobie tylko 2,41 metra długości i połowę szerokości. Oznacza to jednak, iż jego promień skrętu wynosi tylko 7,20 metra, co sprawia, iż jest wyjątkowo łatwy w manewrowaniu w zatłoczonych miastach.
Elektryczny Opel, zgodnie z oficjalną klasyfikację, ma dwoje drzwi i taką samą liczbę miejsc siedzących w środku. Drzwi po stronie pasażera zostały zaprojektowane tak, aby otwierały się do przodu. Z kolei po stronie kierowcy otwierają się „normalnie” – do tyłu. To sprawia, iż doświadczenie związane z korzystaniem z tego Opla musi być dość intrygujące.
Niemiecki producent wprowadził kilka ważnych zmian względem dostępnego już od pewnego czasu Citroena Ami. W swojej interpretacji Opel na zewnątrz korzysta z nowego Vizora w kolorze czarnym, ma jasnoszare nadwozie i światła LED dopełniające zewnętrzny wygląd samochodu.
Niewiele wyposażenia, ale jest szyberdach
W środku również znajdziemy Vizora, tym razem umieszczonego na środku kierownicy. Nie ma tu jednak zbyt wielu funkcji zapewniających komfort i wygodę. Opel skupił się na tym, aby jego Rocks był przede wszystkim środkiem transportu, bardziej niż czymkolwiek innym. Poza kierownicą i siedzeniami mamy tu jeszcze ogrzewanie i wentylację.
Jednakże, co ciekawe, Rocks ma już w standardzie panoramiczny dach, który towarzyszy hartowanym szybom z bezpiecznego szkła. Pod każdym względem Opel Rocks to w tej chwili jeden z najtańszych samochodów dostępnych na rynku. W Niemczech jego ceny zaczynają się od 7990 euro, czyli około 34 128 złotych. Oznacza to, iż przy rządowych dopłatach do elektryków będziemy w stanie kupić auto choćby za 4 128 złotych. Przy dopłacie rzędu 20 000 złotych, która jest najbardziej optymalną dla wielu klientów, za samochód zapłacimy 14 128 złotych.
Cena samochodu choćby bez dopłat jest i tak wyjątkowo niska. To mniej, niż w przypadku niektórych pełnowymiarowych motocykli. Niemiecki producent stara się jednak pozyskać klientów dla swojej marki, a Rocks może być świetną opcją szczególnie dla tych, poruszających się wyłącznie po mieście.