W meczu 15. kolejki Betclic 3. Ligi Naprzód Jędrzejów pokonał na wyjeździe Świdniczankę Świdnik 2:0 (2:0).
Obie bramki padły jeszcze w pierwszej połowie spotkania – w 29. minucie z rzutu karnego trafił Kacper Durda, a trzy minuty później wynik podwyższył Jakub Przybysławski.
Trener Naprzodu Marcin Pluta przyznał po meczu, iż zwycięstwo cieszy tym bardziej, iż przyszło na bardzo trudnym terenie.
– Ze względu na przede wszystkim bardzo trudne boisko, musieliśmy trochę zmienić sposób gry. Myślałem, iż w Jędrzejowie mamy wymagającą murawę, ale tutaj było jeszcze ciężej. To utrudniało prowadzenie akcji w taki sposób, jakiego oczekuję. Mimo to w pierwszej połowie kilka razy zagraliśmy kombinacyjnie – między innymi po jednej z takich akcji wywalczyliśmy rzut karny. Druga bramka to efekt wysokiego pressingu i determinacji – powiedział szkoleniowiec.
Szkoleniowiec podkreślił również, iż druga połowa miała zupełnie inny przebieg.
– Po przerwie mecz zrobił się bardziej chaotyczny, pojawiło się sporo długich zagrań i faz przejściowych. Musieliśmy trochę pocierpieć, ale wytrzymaliśmy to spotkanie i wyszliśmy z niego zwycięsko. Cieszę się, bo po porażce z Wiślanami bardzo zależało nam, żeby zapunktować i to było widać – dodał Pluta.
W następnej kolejce Naprzód podejmie na własnym stadionie Chełmiankę Chełm. Mecz odbędzie się w niedzielę, 9 listopada.


7 godzin temu
















