Cenny punkt bialczan zdobyty w Kielcach

slowopodlasia.pl 3 godzin temu
Korona II Kielce - Podlasie Biała Podlaska 2:2 (2:0)Bramki: Maluga (samobójcza) 21, Bąk 29 - Jakóbczyk 51, Kosieradzki 71Korona II: Mamla – Chmielewski, Ciszek (61 J. Nojszewski), Smolarczyk, K. Turek, Kowalski (75 Kucharczyk), Strzeboński, R. Turek (81 Toboła), Poliashenko, Minuczyc (75 Szymański), Bąk (75 Czepielik). Podlasie: Jeż – Gocha (46 Dmitruk), Bobowski, Mikołajewski, Maluga, Orzechowski, Manamela (46 D. Nojszewski), Andrzejuk (46 Kopytov), Horzhui, Mróz (46 Jakóbczyk), Kosieradzki (77 Kaczyński).Żółte kartki: Ciszek – Horzhui, D. Nojszewski, Jakóbczyk, Mikołajkczyk. Czerwona kartka: Horzhui (90, druga żółta)Podlasie do meczy w Kielcach przystąpiło z pięcioma zmianami w składzie w stosunku do starcia z Chełmianką. Przed spotkaniem było dużo obaw, iż w składzie gospodarzy może pojawić się wielu zawodników z Ekstraklasy, gdyż pierwsza drużyna Korony swój mecz w tej klasie rozgrywek miała w piątek. Z piątkowego składu w sobotę zagrał tylko Kacper Minuczyc. Po za nim na stadionie przy ulicy Szczepaniaka pojawili się mający już w tym sezonie występy w Ekstraklasie Konrad Ciszek, Miłosz Strzeboński. Pierwsze minuty były wyrównane z lekką przewagą Podlasia, które więcej czasu spędzało z piłką na połowie gospodarzy. W 13 minucie na dziesiątym metrze przed bramką Rafała Mamli znalazł się Jan Mróz. Niestety nieczysto uderzył w piłkę i zmarnował dobrą sytuację na zdobycie bramki. W odpowiedzi po rzucie rożnym piłkę głową uderzał Bartłomiej Smolarczyk, ale przeleciała ona obok bramki Oskara Jeża. Następnie jeden z kolegów Smolarczyka strzelał zza pola karnego ponad bramką. W 20 minucie Maksym Horzhui uderzył z osiemnastu metrów prosto w bramkarza gospodarzy. Po chwili rezerwy Korony przeprowadziły kontrę, po której piłkę do bramki skierował Jakub Kowalski. Piłkę z przed linii bramkowej próbował wybić Dominik Maluga, ale nie powiodło mu się to zagranie i piłka wpadła do bramki. Podlasie ruszyło do odrabiania straty i miało przewagę, ale brakowało strzałów na bramkę Korony. W 29 minucie z lewej strony piłkę pod bramkę Jeża wrzucił Ciszek. Dopadł do niej niekryty w polu karnym Daniel Bąk i pokonał bialskiego bramkarza po raz drugi. W 36 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Hlib Poliashenko. Piłka minimalnie minęła światło bramki. W 41 minucie kolejną szybką akcję po prawej stronie przeprowadził Kowalski. Wyszedł sam na sam z Jeżem. Bialski golkiper obronił jego strzał, a dobitkę zza pola karnego Poliashenki na róg wybił Eryk Mikołajewski. Po chwili udana parada Oskara uratowała Podlasie przed stratą trzeciej bramki, po strzale z ponad szesnastu metrów. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy strzał z rzutu wolnego Strzebońskiego sprawił duże kłopoty bialskiemu bramkarzowi. Na szczęście „wyplutą” przez niego piłkę wybili obrońcy na róg. W przerwie meczu trener Maciej Oleksiuk zdecydował się na cztery zmiany. Dwa razy pod bramką Podlasia zrobiło się gorąco, ale niebezpieczeństwo zażegnał Jeż. W 51 minucie świeżo wprowadzony Kapcer Jakóbczyk płaskim strzałem z osiemnastu metrów zdobył bramkę kontaktową. Chwilę później strzał Dmytro Kopytova sparował Mamela, a dobitka Jakóbczyka poszybowała nad bramką. Po chwili po drugiej stronie boiska najpierw Kowalski, a po chwili Strzeboński minimalnie chybili. Podlasie nie było dłużne, uderzenie głową Kosieradzkiego i strzał z ostrego konta Horzhuia obronił bramkarz Korony. W 67 minucie z pola karnego uderzał Maluga, ale bardzo niecelnie. W odpowiedzi na bramkę Podlasia szarżował Kowalski, ale jego strzał obronił Jeż. W 71 minucie piłka po rzucie rożny trafiła prosto na głowę Kosieradzkiego, który pewnie pokonał Mamelę i Podlasie doprowadziło do remisu. W 77 minucie strzał Kopytova obronił bramkarz gospodarzy. Po chwili po drugiej stronie golkiper gości końcówkami palców wybił na róg piłkę zagraną wzdłuż bramki. Kilka sekund później Kacper Kucharczyk przelobował bramkarza i bramkę Podlasia. W 84 minucie z pięciu metrów główkował Horzhui tuż nas spojeniem słupka z poprzeczką. Cztery minuty później lekki strzał Kucharczyk obronił Jeż. Chwilę potem po akcji obu bialskich Ukraińców piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy Korony. W 90 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną ujrzał Horzhui, za lekkomyślny faul z tyłu na obrońcy Korony. Sędzia doliczył cztery minuty do regulaminowego czasu gry. Z końcowym gwizdkiem fatalnie przestrzelił Poliashenko w dogodnej sytuacji i mecz zakończył się podziałem punktów. Po pierwszej słabej połowie Podlasie w drugiej zagrało przede wszystkim skuteczniej i dzięki temu z Kielc przywozi pierwszy punkt w tym sezonie. To trzeci mecz z rzędu trenera Oleksiuka i Podlasia w III lidze na wyjeździe bez porażki.
Idź do oryginalnego materiału