Przyszły rok ma przynieść start rozbudowy bydgoskiego Centrum Onkologii. Po zawirowaniach, rząd przyzna szpitalowi 300 milionów złotych dofinansowania na wielką i niezwykle potrzebną inwestycję szacowaną na ponad pół miliarda złotych. Czy szpital otrzyma natomiast pieniądze z KPO?
W październiku Ministerstwo Zdrowia ogłosiło wyniki ponownego konkursu, w ramach którego szpitale onkologiczne miały otrzymać dotację od 50 do 300 milionów złotych na budowę, przebudowę, modernizację lub doposażenie infrastruktury. Bydgoskie Centrum Onkologii otrzymało maksymalną kwotę dofinansowania na zapowiadaną od kilku lat inwestycję – budowę pięciokondygnacyjnego budynku Centrum Innowacyjnych Terapii Onkologicznych (w którym zostaną zlokalizowane m.in. oddziały onkologii klinicznej, ambulatorium chemioterapii i pracownie cytostatyków) oraz modernizację budynku głównego szpitala (z rozbudową bloku operacyjnego i powiększeniem oddziału intensywnej opieki medycznej oraz unowocześnieniem zakładu endoskopii, apteki szpitalnej i zakładu patologii nowotworów).
300 milionów nie pokryje jednak całości kosztów zadania. Te szacuje się na ponad pół miliarda złotych. Sprawujący pieczę nad placówką marszałek Piotr Całbecki już w listopadzie deklarował spore wsparcie z budżetu województwa. – Do tych 300 milionów dokładamy 200. Zbudujemy adekwatnie nowy szpital – powiedział w listopadzie.
W przyjętym pod koniec roku budżecie województwa na 2026 rok kwota przeznaczona na wielką inwestycję CO to 9,75 miliona złotych. Wspominane ponad pół miliarda – dokładnie 535 milionów – to szacunkowe wyliczenie dotyczące wszystkich źródeł finansowania oraz całościowej wartości realizowanych inwestycji wieloletnich. Wcześniej mówiono o 450 milionach, stąd też w planach urzędu marszałkowskiego określano, iż udział środków z budżetu województwa wyniesie ok. 60 milionów złotych; swoją część dołożyłby również fordoński szpital.
– Wciąż walczymy o środki z KPO. To trudniejsza sprawa – przyznał marszałek Całbecki w połowie grudnia. Przypomnijmy, iż Centrum Onkologii walczyło o 73 miliony złotych dofinansowania na zadania związane z opieką onkologiczną – konkretnie na rozwój i modernizację infrastruktury centrów opieki wysokospecjalistycznej i innych podmiotów leczniczych. Pieniądze na ten cel miały pochodzić właśnie z Krajowego Planu Odbudowy.
Marszałek powtórzył, iż kryteria w konkursie, w którym brał udział szpital, były niesprawiedliwe i „dyskryminujące nasze województwo”. – Walczymy o wznowienie konkursu. Trudno sobie wyobrazić, by onkologia w Bydgoszczy była pozbawiona możliwości korzystania z tych środków – dodał. Fundusze miały trafić m.in. na nowe tomografy czy rezonanse. W celu wywarcia presji, sejmikowa komisja zdrowia miała stworzyć apel do premiera Donalda Tuska w tej sprawie. – Mam nadzieję, iż zostanie on poparty przez radnych i wyślemy go do minister zdrowia z prośbą, byśmy mieli cień szansy na ponowne rozpatrzenie – deklarował 15 grudnia Piotr Całbecki.
19 grudnia w porządku obrad sesji sejmiku nie znaleźliśmy jednak propozycji przyjęcia apelu. Takową skierowali jedynie radni PiS na czele z Jarosławem Wenderlichem. Wniosek nie zyskał jednak akceptacji radnych.
– W sprawie CO toczy się bardzo zaawansowana dyskusja na temat przywrócenia środków. Jesteśmy na liście rezerwowej. My już raz przyjęliśmy takie stanowisko – argumentował decyzję Całbecki. Stwierdził jednak, iż jest „światełko w tunelu”. – Rząd przygotowuje przeniesienie puli pewnych środków w ramach KPO. To musi być jednak zaakceptowane przez Komisję Europejską, ale jest to bardzo prawdopodobne. Wówczas te pieniądze będą uruchomione – zapowiedział marszałek. Wspomniane pieniądze miałyby trafić na wnioski z listy rezerwowej. – W styczniu ten temat będziemy mogli uznać za zakończony – uzupełnił.
– Dyrektor CO przekazał na komisji informację o sytuacji z środkami KPO. Konkluzja członków była taka, zresztą przy pełnej aprobacie dyrektora, iż podejmowanie jakiegokolwiek apelu w sprawie 300 milionów jest bezzasadne, a w kwestii KPO muszą nastąpić pewne przesunięcia – wtórował radny KO Jarosław Katulski. Komisja zobowiązała jednak marszałka do „poszerzenia wachlarza podmiotów”, które nie otrzymały dotacji.

13 godzin temu