Centrum Onkologii: Kryteria, które przesądziły o braku dotacji z KPO są niejasne i niesprawiedliwe

3 dni temu

W związku z pojawiającymi się w ostatnich dniach informacjami i wydarzeniami związanymi z podziałem pieniędzy w ramach KPO oraz pytaniami kierowanymi do Zarządu Centrum Onkologii w Bydgoszczy dotyczącymi braku dofinansowania CO ze środków KPO, zarząd wydał oświadczenie, w którym komentuje decyzje o nieprzyznaniu środków i deklaruje, iż jest gotowe wykorzystać środki niewykorzystane przez inne placówki medyczne.

Po „aferze KPO„, związanej ze specyficznymi dotacjami dla branży gastronomiczno-hotelarskiej w mediach społecznościowych powróciła dyskusja na temat wydatków z unijnego programu. Znany z występów w Kanale Zero lekarz Jakub Kosikowski, pracownik Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, podkreślił: – Mój oddział nie dostał kasy z KPO na fotele do chemioterapii, pompy do leków i usg. A naprawdę są nam potrzebne (a szpital ma ponad 200mln długu). Jak czytam, iż poszło 500k na lody, albo jacht w ramach dywersyfikacji to przepraszam, ale SZLAG MNIE JASNY TRAFIŁ. **** z pacjentami – dosadnie skomentował.

Środków z KPO na onkologię (czyli zupełnie inną pulę niż dla przedsiębiorców związanych z gastronomią) nie otrzymało Centrum Onkologii. Placówka liczyła na ponad 70 milionów wsparcia; z tego samego programu spore środki otrzymały jednak szpitale Biziela i Jurasza.W sprawie milionów złotych na jachty, łódki i ekspresy do kawy z KPO – chciałbym przypomnieć, iż fordońskie Centrum Onkologii im. prof. Franciszka Łukaszczyka w Bydgoszczy nie dostało ani złotówki z Krajowego Planu Odbudowy – nawiązał do afery radny Bydgoskiej Prawicy Wojciech Bielawa. Konferencję w sprawie KPO dla CO zorganizował też Ruch Narodowy.

Kasa z KPO nie dla Centrum Onkologii. Zarząd Centrum Onkologii wydał oświadczenie

W odniesieniu do trwającej dyskusji, Zarząd Centrum Onkologii w Bydgoszczy wydał oświadczenie, w którym komentuje sytuację. – Od momentu pojawienia się w marcu tego roku wyników naboru dotyczącego dofinansowania – ze środków KPO – modernizacji i zakupu sprzętu potrzebnego do terapii onkologicznych, z troską przyjmuje rozstrzygnięcie, które całkowicie pomija największy ośrodek onkologiczny na Kujawach i Pomorzu – czytamy w piśmie. Szpital przypomina, iż jego projekt został oceniony pozytywnie, ale nie otrzymał rekomendacji Ministerstwa Zdrowia do objęcia wsparciem.

W marcu br. znaleźliśmy się na pierwszym miejscu listy placówek ocenionych pozytywnie, ale nieobjętych dofinansowaniem, zabrakło nam jednego punktu do uzyskania środków. Złożyliśmy odwołanie i w wyniku ponownej oceny, w kwietniu, sytuacja powtórzyła się – ponownie zostaliśmy pierwszym szpitalem „pod kreską”, któremu do uzyskania środków zabrakło minimalnej różnicy w punktacji – nie ukrywa zarząd.

Lecznica zaznacza, iż chciała pozyskać fundusze m.in. na wymianę i doposażenie w sprzęt diagnostyczny, w tym m.in. modernizację medycyny nuklearnej i wymianę skanera PET pracującego od 2009 roku, wsparcie rozwoju bloku robotycznego, w którym realizowane są operacje z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii chirurgicznych czy rozbudowę i modernizację infrastruktury, by zwiększyć dostępność do świadczeń dla pacjentów z Kujaw i Pomorza oraz całej Polski.

  • 45 lat po katastrofie w Otłoczynie. Co doprowadziło do jednej z największych tragedii w historii Polski?

Jako jedyny w regionie szpital SOLO III (najwyższy stopień referencyjności, czyli ośrodek prowadzący zaawansowane terapie, badania kliniczne oraz stosujący nowatorskie metody leczenia – przyp. red.) a zarazem jedyny wysokospecjalistyczny szpital onkologiczny w województwie kujawsko-pomorskim, odpowiadamy za diagnostykę i leczenie nowotworów w pełnym zakresie. Co roku w Centrum Onkologii w Bydgoszczy udzielamy ok. 250 tysięcy porad i hospitalizujemy ponad 22 tysięcy chorych. Leczymy zarówno pacjentów z regionu, jak i znaczną grupę pacjentów z całej Polski, którzy wybierają nasz ośrodek ze względu na doświadczenie, skuteczność i dostęp do innowacyjnych metod. Dlatego też kryteria oceny, które przesądziły o braku przyznania nam środków, są dla nas niejasne i w naszym przekonaniu niesprawiedliwe – podkreśla fordoński szpital.

– W szczególności kontrowersje budzą wysoko punktowane kryteria geograficzne oraz te związane z populacją mieszkańców, która formalnie zamieszkuje w promieniu działania ośrodka – podczas gdy Centrum Onkologii w Bydgoszczy leczy od 20 do 25% pacjentów spoza regionu. Jesteśmy przekonani, iż w przypadku strategicznych placówek onkologicznych zasady powinny być w pełni transparentne, zrozumiałe i wolne od elementów, które nie oddają faktycznej skali potrzeb i roli szpitala w systemie ochrony zdrowia

– zaznacza CO. I dodaje, iż będzie niezmiennie aplikować o dodatkowe środki, jeżeli tylko pojawią się kolejne konkursy lub inne możliwości finansowania – zarówno na rozwój infrastruktury, poprawę dostępności do diagnostyki i leczenia, jak i rozbudowę oraz doposażenie szpitala. – Jesteśmy również gotowi wykorzystać środki z KPO, które mogą nie zostać zagospodarowane przez inne placówki, jeżeli nie zdołają one w krótkim czasie zabezpieczyć wkładu własnego – zapowiada zarząd szpitala.

Ośrodek dziękuje za wszystkie głosy wsparcia i zainteresowanie naszą sytuacją. – Pomoc dla Centrum Onkologii w Bydgoszczy jest realnym wsparciem dla wszystkich mieszkańca Kujaw i Pomorza zmagającego się z chorobą nowotworową. Liczba zachorowań wciąż rośnie, a niemal każdy z nas ma w rodzinie lub najbliższym otoczeniu osobę, która walczyła lub walczy z rakiem. Wierzymy, iż dostęp do nowoczesnej diagnostyki i leczenia powinien być traktowany priorytetowo – ponad podziałami politycznymi i z myślą o pacjencie, który jest w centrum całego systemu ochrony zdrowia – puentuje oświadczenie szefostwo CO.

Przypomnijmy, iż Centrum Onkologii złożyło oficjalny wniosek o dofinansowanie w wysokości 300 milionów złotych w ramach konkursu ogłoszonego przez Ministerstwo Zdrowia w zamian za anulowany, a rozstrzygnięty pod koniec rządów PiS nabór, w ramach którego Centrum Onkologii otrzymało 300 milionów na rozbudowę placówki.

Idź do oryginalnego materiału