Ceny mieszkań w Opolu wyższe niż w rankingach. „Kupno to ruletka”

1 miesiąc temu

Ceny mieszkań w kraju, w tym interesujące trendy w tym zakresie w Opolu, znów są tematem dyskusji wśród ekspertów rynku nieruchomości i potencjalnych nabywców. Analizę cen nieruchomości zaprezentowali niedawno eksperci multiporównywarki rankomat.pl.

W związku z tym zestawili oni bowiem ceny mieszkań na podstawie średnich stawek ofertowych w II kw. 2024 roku. Zarówno na rynku pierwotnym i wtórnym w 18 miastach wojewódzkich.

Ceny mieszkań w Opolu. Jak wypadamy na tle kraju?

Porównanie dotyczy okresów I kw. 2024 r. oraz II kw. 2024 r. Dane pochodzą z bazy portali z branży nieruchomości – RynekPierwotny.pl i GetHome.pl. Główny wniosek jest taki, iż mieszkania w bieżącym roku prawie wszędzie poszły w górę. Mimo to wyjątek dotyczy m.in. stolicy woj. opolskiego.

Jak dowodzą w swoim zestawieniu specjaliści, na rynku pierwotnym adekwatnie wszędzie II kw. 2024 okazał się droższy w zestawieniu z I kw. br. Jedynie w Białymstoku 1 mkw kosztował w 2024 r. więcej niż w tej chwili (11 299 zł w I kw. do 10 040 zł w II kw.).

Twierdzą także, iż w Opolu stawka nie drgnęła i wynosi 7 722 zł. Natomiast w pozostałych 16 miastach wojewódzkich w poprzednim kwartale było taniej. Od zaledwie 58 zł w Gorzowie Wlkp. do ponad 1100 zł w Kielcach na jednym metrze kwadratowym.

O skomentowanie tych danych poprosiliśmy prezesa Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości. Ekspert przyjął je ze sporym zaskoczeniem.

– Ceny na rynku pierwotnym są na poziomie mniej więcej I kwartału czy też końca zeszłego roku – mówi prezes Andrzej Jakiel. – Na szczęście nie wzrosły. Natomiast na koniec lipca średnia cena wynosi ok. 12,5 tys. zł. To oczywiście oznacza, iż są też mieszkania po prawie 14 tys. zł za metr lub 10,5 tys. zł za metr. Można więc powiedzieć, iż wartości te są stabilne. Mimo to zdecydowanie za wysokie. Dlatego, iż wzrost cen w Opolu na przestrzeni zeszłego roku był zdecydowanie nadmierny. Do tego niczym nieuzasadniony. Oczywiście poza koniunkturą stymulowaną przez nieszczęsny program 2 proc., który właśnie zawyżył ceny.

Andrzej Jakiel o stawce 7 722 zł mówi, iż to wartość archiwalna. Dosłownie sprzed trzech lat. – To absurd. Bo nie mamy w Opolu takich cen – ucina ekspert.

Z kolei w odniesieniu do rynku wtórnego w I kw. 2024 r. eksperci wyliczyli, iż był droższy od obecnego w 5 miastach wojewódzkich. Natomiast różnice były minimalne. Od 15 zł w Poznaniu do 192 zł w Szczecinie za mkw. W pozostałych miastach II kw. 2024 r. był droższy w porównaniu do I kw., ale najwyżej o 500 zł/mkw, jak w przypadku Gorzowa Wlkp. czy Lublina.

Szef Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości przekazuje, iż w Opolu średnia cena na rynku wtórnym z końcem lipca wynosi 10 100 zł.

– Co znów nie oznacza, iż nie ma w tym przedziale mieszkań po ok. 12 tys. zł, czy 8 tys. zł. Dlatego, iż wszystko zależy od lokalizacji i standardu. A także wiekowości budynku i jego remontów – komentuje.

Ceny mieszań w Opolu – kupować czy nie kupować? „Rozsądek i cierpliwość”

Andrzej Jakiel prognozuje, iż to jak rozwinie się sytuacja na rynku mieszkaniowym w Opolu w drugiej połowie roku, zależy w dużej mierze od tego, czy wejdzie w życie rządowy program mieszkaniowy 0 proc.

– Jak na razie, na szczęście, to wszystko się ociąga. Mamy pewne zawieszenie. Natomiast jeżeli program wejdzie, możemy mieć znów chęć podwyższania cen mieszkań – ocenia.

Dodaje, iż niebezpieczeństwo związane z tą propozycją dla kupujących mieszkanie może zaburzyć rynek.

– W związku z tym to droga donikąd – ocenia Jakiel. – Celem programów rządowych ma być zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych obywateli. Natomiast w praktyce to zaspokojenie potrzeb bankowych i deweloperskich.

Co powinni więc zrobić ci, którzy stoją przed dylematem kupna własnego „M”?

– Dopóki nie wiemy, co z programem 0 proc., to jest pewna ruletka. Na pewno nie jest to dobry okres na inwestowanie w nowe mieszkania. Trzeba szukać okazji albo deweloperów, którzy mają problemy finansowe. To oni są skłonni schodzić z cen. Pozostaje monitorowanie rynku i wyszukanie oferty w miarę przyjaznej cenowo. Doradzam rozsądek i cierpliwość – mówi.

– Sądzę, iż przez najbliższy okres nie będzie już takiej sytuacji, jak było to przed dwoma, czterema laty. Wtedy co się tylko na rynku nieruchomości pojawiło, to od razu schodziło – tłumaczy.

Gdzie najdrożej w Polsce

W kontekście całego kraju, na rynku pierwotnym trzy najdroższe miasta wojewódzkie mają stawkę powyżej 15 tys. zł za mkw. Dlatego w czołówce przez cały czas jest Warszawa (17 688 zł), Kraków (16 285 zł) i Gdańsk (15 349 zł) – wynika z raportu RynekPierwotny.pl.

– Największe polskie miasta jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, łącznie z turystycznym Gdańskiem, funkcjonują na zasadzie spirali przyciągając najwięcej inwestorów. A także studentów czy migrantów zarobkowych. To z kolei powoduje wzmożony popyt na mieszkania i ich rosnące ceny. To wszystko bez jasnej i konkretnej deklaracji o wprowadzeniu programu Kredyt Mieszkaniowy na Start, który prawdopodobnie stworzy warunki do jeszcze większych wzrostów na rynku nieruchomości – ocenia Konrad Pluciński, analityk rankomat.pl.

Natomiast na rynku wtórnym poza stolicą (18 567 zł), drogie są także Kraków (17 584 zł), Gdańsk (15 292 zł) i Wrocław (14 110 zł). Eksperci szacują, iż przez ostatni rok kwotowo na rynku pierwotnym najbardziej zdrożały mieszkania w Gdańsku (o 2 764 zł na kw). Co interesujące – w Opolu potaniały (o 252 zł na 1 kw).

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału