Silny sztorm na Bałtyku zakończył się dramatycznym zwrotem wydarzeń – jedna z łodzi biorących udział w regatach wywróciła się, a jej załoga wylądowała w wodzie. Do akcji wkroczyły jednostki ratownicze, które w ostatniej chwili podjęły rozbitków.

Fot. Warszawa w Pigułce
Sztorm na Bałtyku przerwał regaty. Łódź wywróciła się, załoga w wodzie
Silny sztorm na Bałtyku zmusił organizatorów do przerwania sobotnich regat. Około godziny 11:20 jedna z jednostek przewróciła się pod wpływem gwałtownego podmuchu wiatru, a jej załoga znalazła się w wodzie. Na miejsce natychmiast wysłano jednostki ratownicze.
Akcja ratunkowa na morzu
Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa otrzymała zgłoszenie o wywróconej łodzi. Do akcji zadysponowano statki ratownicze „Sztorm” i „Wiatr”, które gwałtownie dotarły na miejsce i podjęły osoby z wody. Dzięki błyskawicznej interwencji nikomu nic się nie stało.
To jednak niejedyny dramatyczny incydent. Inny jacht, zmagający się z potężnym wiatrem, złamał maszt i musiał zostać odholowany do portu.
Panika wśród uczestników i widzów
Dyrektor Morskiej Służby Ratowniczej i Poszukiwawczej, Sebastian Kluska, poinformował, iż służby otrzymały lawinę zgłoszeń o kolejnych osobach, które mogły potrzebować pomocy. Wśród nich znalazła się informacja o zaginionym 15-latku. Chłopak na szczęście odnalazł się cały i zdrowy w porcie w Pucku.
Burza Amy nadciąga nad Bałtyk
Synoptycy podkreślają, iż sztorm, który od rana daje się we znaki, jest związany z głębokim cyklonem północnoatlantyckim Amy. Niż powoduje gwałtowny spadek ciśnienia, a to z kolei wzmacnia prędkość wiatru. Według prognoz, niebezpieczne warunki mogą utrzymywać się jeszcze przez kilkanaście godzin.
Regaty zostały definitywnie przerwane, a uczestnicy wrócili do portów. Na szczęście nie ma doniesień o osobach poszkodowanych, jednak służby apelują o zachowanie szczególnej ostrożności i unikanie wypływania na morze w najbliższym czasie.