Chce rozwijać ortopedię w słupeckim szpitalu

2 tygodni temu

Jest ortopedą, ale też psychologiem. Był lekarzem kadry narodowej hokeistów na trawie oraz piłkarek ręcznych. Specjalizuje się w chirurgii kolana i zamierza rozwijać tę dziedzinę w słupeckim szpitalu. Pochodzący z Ciążenia dr n med. Paweł Sokołowicz o swoich planach i dotychczasowej pracy opowiedział w rozmowie z Michałem Majewskim.

W ostatnim czasie przeprowadził Pan w słupeckim szpitalu poważną operację ortopedyczną.

Pacjentem był 18-latek z okolic Turku, który doznał poważnego wypadku snowboardowego – miał przecięte więzadło rzepki. Z takim uszkodzeniem noga pozostaje całkowicie niesprawna. W szpitalu w Zakopanem zaszyto mu tylko ranę, ale sytuacja wymagała przeprowadzenia natychmiastowej operacji naprawy więzadła. Kiedy się do mnie zgłosił, skierowałem go do Kliniki Ortopedii w Poznaniu, ale tam termin operacji ustalono na 2026 r. Oczywiście, nie mógł tak długo czekać, dlatego zdecydowałem się zoperować go w Słupcy. Bardzo gwałtownie udało się zebrać cały zespół oraz przygotować sprzęt do tej wymagającej operacji Wszyscy stanęli na wysokości zadania, operacja się udała.

Ten przypadek przekonał Pana, by w szpitalu w Słupcy rozwijać chirurgię ortopedyczną?

Tak. Mamy tu fajny, zgrany zespół, a blok operacyjny spełnia wszystkie wymagania, by przeprowadzać operacje ortopedyczne, także te skomplikowane. Będę rozmawiał z panią dyrektor, by te warunki jeszcze poprawić.

Screenshot

Czy kontrakt z NFZem pozwala na wykonywanie takich zabiegów?

Szpital kontraktuje oddział chirurgiczny, a w jego ramach można wykonywać również zabiegi ortopedyczne. Co prawda nie wszystkie, bo „duże” operacje, głównie kręgosłupa i w zakresie endoprotez ograniczone są tylko do szpitali o wyższym stopniu referencyjności, ale bardzo dużo zabiegów można wykonywać w słupeckim szpitalu. Oczywiście, dla pacjentów są one bezpłatne.

Choć pochodzi Pan z naszego powiatu, ze słupeckim szpitalem dotychczas nie miał Pan dużego związku.

Wychowałem się w Ciążeniu, później uczyłem się w LO we Wrześni. Studia medyczne ukończyłem w Poznaniu. Tam pracowałem w klinice ortopedii, w szpitalu klinicznym im. Degi. Współtworzyłem tam, z czego jestem bardzo dumny, oddział chirurgii kolana, który z powodzeniem funkcjonuje do dziś. Przez kilka lat dość mocno związany byłem ze sportem. Pracowałem w klinice Rehasport, byłem lekarzem narodowej kadry olimpijskiej w hokeju na trawie, a następnie lekarzem reprezentacji Polski piłkarek ręcznych. Prowadziłem też praktykę w Warszawie i na Lubelszczyźnie, gdzie przez kilka lat mieszkałem. W 2022 r. pacjenci wybrali mnie choćby najlepszym ortopedą województwa lubelskiego. Niedawno wróciłem w rodzinne strony, ale działalność medyczna w Słupcy nie jest dla mnie czymś nowym. Od 2010 r. prowadzę w Słupcy prywatny gabinet. Teraz zamierzam spędzać tu więcej czasu, również współpracując ze szpitalem.

Jak wspomina Pan pracę z kadrą narodową?

Kadrę hokeistów prowadziłem na dużych imprezach, m.in. w Japonii, Malezji, RPA, Ukrainie, Egipcie czy Irlandii. Największy sukces kadra odniosła jednak u siebie, w Poznaniu, gdzie zdobyła wicemistrzostwo świata. Z piłkarkami ręcznymi nie miałem niestety okazji świętować większych sukcesów, ale praca z tą kadrą była równie ciekawa. Byliśmy na mistrzostwach Europy we Francji i w Szwecji. Praca z kadrami narodowymi było bardzo ciekawym doświadczeniem, mogłem zobaczyć sport od drugiej strony.

Ale hokeiści czy szczypiornistki to nie jedyni sportowcy, z którymi Pan pracował. Leczył Pan też znanych piłkarzy, głównie z Lecha Poznań. Jak się pracuje za gwiazdami sportu?

Praca z zawodowymi sportowcami wygląda trochę inaczej. Tam, gdzie w przypadku innych pacjentów kończy się leczenie ortopedyczne, bo jest już wystarczające do normalnego funkcjonowania, w przypadku sportowców często leczenie dopiero się zaczyna. W ich przypadku każdy, choćby najmniejszy szczegół ma znaczenie, bo może utrudniać osiąganie wysokich wyników sportowych.

Dlaczego zdecydował się Pan zostać ortopedą?

O tym, że będę lekarzem, wiedziałem już od dziecka. Moi rodzice są lekarzami, dlatego ten wybór wydawał mi się zupełnie naturalny. Choć rodzice tłumaczyli mi, że bycie lekarzem to bardzo ciężki zawód, nie udało im się wybić mi z głowy medycznych planów. Na ortopedię też zdecydowałem się dość wcześnie, już na trzecim roku studiów. Marzyłem, żeby zostać chirurgiem kolana i cieszę się, że mi się to udało. To bardzo wdzięczna specjalizacja, bo praktycznie w przypadku każdego pacjenta widać, jak ludziom przywracana jest sprawność. Ortopedia różni się od medycyny opartej na lekach. To medycyna bardziej oparta na działaniu, zdolnościach manualnych, zdolności postrzegania w trójwymiarze. Cudowne w ortopedii jest to, że – jak w przypadku pacjenta, o którym mówiłem wcześniej – przyszedł jako niepełnosprawny, a wyszedł zdrowym człowiekiem. Świadomość, że udało się komuś przywrócić możliwość ruchu, korzystania z życia, jest bezcenne.

Jest Pan nie tylko lekarzem, doktorem nauk medycznych, ale także psychologiem. Takie wykształcenie pomaga w pracy?

Psychologię studiowałem równolegle z medycyną. I choć nigdy nie pracowałem jako psycholog, bo od początku zająłem się zawodowo medycyną, wiedza psychologiczna bardzo mi się przydaje. Myślę, że wielu lekarzom tego brakuje, zrozumienia potrzeb pacjenta. Poza tym, 5 lat studiów psychologicznych były świetnym czasem dla samorozwoju. Zresztą każda nauka jest bardzo ważna, dlatego staram się zaszczepić moim dzieciom chęć poznawania świata i zdobywania wiedzy.

Z chęci poznawania świata wynika Pana znajomość aż pięciu języków obcych? Czytając o Panu w internecie dowiedziałem się, że zna Pan angielski, niemiecki, hiszpański, włoski i rosyjski.

W języku angielskim przeprowadzam całkiem sporo wizyt, zdarza mi się też przyjmować pacjentów mówiących po niemiecku czy włosku, a w tym tygodniu przyjmowałem pacjentkę z Hiszpanii. Ta znajomość języków wzięła mi się trochę z przypadku. Zawsze dużo podróżowałem, a przed każdym wyjazdem starałem się nauczyć danego języka. Jakoś się to udawało, co teraz procentuje w codziennej pracy.

Jakie są Pana plany zawodowe dotyczące słupeckiego szpitala?

Mam nadzieję, że w związku z możliwościami jakie daje nowoczesny blok operacyjny, zdolnym zespołem oraz możliwościami finansowania przez NFZ będzie możliwe zapewnienie nowoczesnego, kompleksowego leczenia ortopedycznego dla mieszkańców powiatu słupeckiego. Ortopedia rozwija się bardzo dynamicznie. Warto, by światowe rozwiązania w zakresie leczenia były dostępne dla potrzebujących już dziś.

Idź do oryginalnego materiału