Podczas gdy najbogatszy polski emeryt inkasuje miesięcznie aż 48 673 złotych, miliony seniorów mogą tylko marzyć o takiej kwocie – wielu nie dostaje choćby jednej dziesiątej tego! W cieniu tej gigantycznej dysproporcji setki tysięcy Polaków będą musiały ciężko harować przez dziesięciolecia, aby zapewnić sobie choć przyzwoite świadczenia na starość. Ale co to znaczy „przyzwoite”? Czy pięć tysięcy złotych brutto na emeryturze to wciąż tylko sen?
Fot. Warszawa w Pigułce
Według najnowszych danych ZUS średnia emerytura wynosi zaledwie 3516,95 zł brutto. Co to oznacza w praktyce? To, iż po odliczeniu podatków i składek na konta seniorów trafia jeszcze mniej! Co więcej, prawie pół miliona osób otrzymuje emeryturę w najniższej ustawowej wysokości, podczas gdy gros świadczeniobiorców otrzymuje od 2600 do 3000 zł – kwoty niewystarczające do godnego życia, szczególnie w dobie galopującej inflacji.
Łukasz Kozłowski alarmuje: obecni 30-latkowie, aby liczyć na emeryturę rzędu 5000 zł, muszą już teraz zarabiać od 6200 do 9200 zł brutto, przy założeniu, iż będą pracować 30-40 lat i przejdą na emeryturę w wieku 60-65 lat. Dolny próg dotyczy mężczyzn, którzy będą pracować do 65. roku życia, a górny kobiet, które zakończą karierę zawodową w wieku 60 lat. Tylko tak wysokie wynagrodzenie może zapewnić emeryturę, która pozwoli na coś więcej niż przetrwanie!
Według wyliczeń ekonomisty, aby osiągnąć emeryturę 6000 zł brutto, dzisiejsi 30-latkowie musieliby zarabiać między 7443 a 11 747 zł miesięcznie. A co z tymi, którzy marzą o jeszcze wyższych kwotach? Na emeryturę w wysokości 7000 zł brutto musieliby teraz zarabiać od 8684 do aż 13 704 zł, a dla 8000 zł – między 9924 a 15 662 zł! Dla większości pracujących Polaków te wymagania są całkowicie poza zasięgiem.
Łukasz Kozłowski zwraca uwagę, iż prognozy mogą gwałtownie stracić aktualność. Obecni trzydziestolatkowie mogą znaleźć się w zupełnie innym systemie emerytalnym, a wartość ich oszczędności może zmniejszyć się z powodu inflacji. W perspektywie emerytury za kilka dekad, choćby obecna kwota 8000 zł brutto może okazać się niewystarczająca! W obliczu takiej sytuacji Polacy nie mogą czuć się pewnie – przed nimi rysuje się widmo emerytalnej biedy.