Chełmianka przerwała ciąg remisów

1 godzina temu
Mecz miał bardzo dynamiczny początek i gra toczyła się praktycznie na całym boisku. W 5. minucie doszło do nerwowej sytuacji, która „pachniała” karnym dla gospodarzy, jednak sędzia nie dopatrzył się faulu. Dwie minuty później walka pod polem bramkowym gości przyniosła oczekiwany skutek dla Chełmianki, kiedy piłkę za plecy Artsioma Hemalki posłał Krystian Derkacz, dając swojej drużynie prowadzenie. Ten gol widocznie podciął skrzydła zespołowi Sparty, ponieważ dał się on zepchnąć do obrony i szukał swoich okazji w kontratakach, kilka razy niemal docierając do bramki biało-zielonych. Tam jednak czekali na nich czujni defensorzy oraz skupiony Adam Wilk, którzy skutecznie powstrzymywali przyjezdnych od kontaktowego trafienia. Ostatnie minuty pierwszej połowy minęły praktycznie pod bramką Sparty, której sprzyjało szczęście, bo piłka omijała ich siatkę, a gospodarzom brakowało dokładności w strzałach. W końcówce goście mieli jeszcze szansę na wyrównanie, ale rzut wolny obronił goalkeeper Chełmianki.Pierwszy kwadrans drugiej połowy pokazał inne oblicze biało-zielonych, ale niestety nie najlepsze. Zespół prowadzony przez Ireneusza Pietrzykowskiego „zapadł w letarg”, zaś Sparta Kazimierza Wielka na dobre rozgościła się na jego połowie. Biało-zieloni „obudzili się” po 60. minucie, a jako pierwsi szans na drugą bramkę szukali Bartłomiej Korbecki i Jakub Karbownik. Chełmianka gwałtownie przejęła kontrolę i zaczęła wywierać presję na rywali, przenosząc tym samym ciężar gry na ich stronę murawy. W ostatnich dziesięciu minutach gospodarze mieli następne okazję na odskoczenie gościom, ale brakło celności lub ich bramkarz pilnował lotu piłki. Niedługo przed ostatnim gwizdkiem swoich szans szukała jeszcze Sparta, ale skończyło się to żółtą kartą dla Aleksandra Zębali, który uderzył Adama Wilka podczas chaosu w naszym polu karnym.Teraz czytane:
Idź do oryginalnego materiału