Chełmianka zagrała tylko na remis

4 godzin temu
Początek spotkania bardzo korzystnie ułożył się dla przyjezdnych prowadzonych przez Ireneusza Pietrzykowskiego. Już w piątek minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na Krystianie Derkaczu, a "jedenastki" nie zmarnował "strzelec wyborowy" Chełmianki Paweł Tomczyk. Chwilę później dobrą okazję do wyrównania mieli gospodarze, jednak nie dali radę oprzeć się linii defensywnej biało-zielonych. W pierwszej połowie na listę strzelców ponownie próbował wpisać się Tomczyk po podaniu Macieja Jabłońskiego, ale zabrakło precyzji. Do przerwy gra toczyła się w głównej mierze po stronie Świdniczanki, jednak wynik na tablicy się nie zmienił.Po zmianie stron gospodarze ewidentnie zmienili taktykę na bardziej ofensywną, a swojej szansy na kontaktowe trafienie szukali na początku Tomasz Tymosiak i Bartłomiej Poleszak, ale zabrakło precyzji. Biało-zieloni czuli oddech rywali na plecach, ale próby podwyższenia przewagi, m.in. przez Huberta Krawczuna i Jakuba Braneckiego spełzły na niczym. Na domiar złego groźnie zrobiło się dla Chełmianki w 80. minucie, kiedy sędzia podyktował wolny za faul, którego dopuścił się Krystian Derkacz, jednak finalnie Tymosiak posłał piłkę obok bramki. Rezultat na tablicy zmienił się kilkadziesiąt sekund później, kiedy pojedynek sam na sam z Adamem Wilkiem wygrał Maciej Wojciechowski, tym samym doprowadzając do podziału punktów.- Na pewno nie takie wyniku się spodziewaliśmy, zaczęliśmy szybką bramką, w pierwszej połowie kontrolowaliśmy grę, ale nie poprawiliśmy wyniku na 2:0 - podsumowuje spotkanie trener Ireneusz Pietrzykowski. - W drugiej połowie determinacja przeciwnika spowodowała większą obecność w okolicach naszego pola karnego i niestety zakończyło się to stratą bramki.Teraz czytane:
Idź do oryginalnego materiału