Plany Chicago Bears dotyczące budowy nowego stadionu w Arlington Heights napotkały poważne przeszkody. W środę klub po raz pierwszy oficjalnie zasugerował, iż rozważa alternatywne lokalizacje – w tym północno-zachodnią Indianę.

Choć jeszcze kilka miesięcy temu pomysł przyciągania drużyn sportowych do Indiany wydawał się polityczną fantazją, dziś scenariusz ten przestaje być wykluczony. W otwartym liście do kibiców prezes i dyrektor generalny Bears Kevin Warren potwierdził, iż organizacja poszerza zakres poszukiwań nowego domu.
– To nie jest gra na nacisk ani próba wymuszenia – napisał Warren. – Przez lata staraliśmy się zbudować nowy stadion w Cook County. Po dokładnej analizie wybraliśmy Arlington Heights. Jednak naszym obowiązkiem jest rozważyć każdą realną ścieżkę, która pozwoli stworzyć światowej klasy obiekt dla kibiców, zawodników i trenerów.
Warren podkreślił, iż Bears nie domagają się finansowania z pieniędzy podatników, oczekują jednak wsparcia w zakresie infrastruktury – dróg, mediów, przygotowania terenu oraz stabilnych zasad podatku od nieruchomości. Jednocześnie zapewnił, iż mimo analizowania lokalizacji poza Illinois, związek drużyny z Chicago pozostaje nienaruszony.
– Bears są częścią Chicago od ponad stu lat. Nasze zaangażowanie w to miasto się nie zmieni – napisał. – Musimy jednak zapewnić stadion, który dorówna ambicjom naszych kibiców i sportowym aspiracjom zespołu.
Sugestia możliwej przeprowadzki do Indiany wywołała natychmiastowe reakcje polityków. Biuro gubernatora JB Pritzkera określiło ją jako „szokujący policzek” wobec lojalnych kibiców.
– Gubernator zawsze chciał, by Bears pozostali w Chicago – podkreślono w oświadczeniu – ale przypomina też, iż klub jest prywatnym biznesem, który podejmuje własne decyzje. Jedno jest pewne: rozwój prywatny nie może odbywać się w całości kosztem podatników.
Równie krytyczna była przewodnicząca władz Cook County Toni Preckwinkle, która wyraziła zdziwienie i rozczarowanie, iż Bears mówią o Indianie tuż po rozmowach z władzami stanu, miasta i powiatu.
Zupełnie inny ton płynie z Indiany. Gubernator Mike Braun zadeklarował gotowość do współpracy przy budowie nowego stadionu.
– Chicago Bears dostrzegają przyjazny biznesowi klimat Indiany – stwierdził Braun. – Taki ruch przyniósłby ogromne korzyści gospodarcze, nowe miejsca pracy i prestiż dla naszego stanu.
Entuzjazm słychać również wśród mieszkańców północno-zachodniej Indiany. Wielu dojeżdżających do Chicago koleją South Shore Line uważa, iż stadion w tym regionie byłby korzystny zarówno dla kibiców, jak i samej drużyny.
To nie pierwszy przypadek, gdy Bears rozważają przeprowadzkę do Indiany. W połowie lat 90. klub analizował projekt Planet Park w Gary – ogromnego kompleksu stadionowo-rozrywkowego nad jeziorem Michigan. Ostatecznie po długim konflikcie z ówczesnym burmistrzem Chicago Richardem Daleyem zawarto porozumienie i przeprowadzono modernizację Soldier Field.
Dziś historia może zatoczyć koło. Bears wciąż podkreślają, iż ich celem jest nowoczesny, zadaszony stadion, który w przyszłości mógłby choćby gościć Super Bowl – być może już w 2031 roku.

1 godzina temu












