"Chłopa wyrzucę za drzwi, kobietę mam za włosy targać?". Nocna prohibicja w Krakowie ma też ciemne strony

3 godzin temu
Gaz pieprzowy pod ladą ma każdy sprzedawca na Rynku w Krakowie. Na wypadek, gdy ktoś nie może się pogodzić z nocnym zakazem sprzedaży alkoholu. - Ktoś widzi butelkę metr przed sobą, a nie może jej mieć. No to walczy - opowiada jedna z kasjerek.
Idź do oryginalnego materiału