Trwające przez cały bieżący rok obchody 100-lecia utworzenia Podlaskiej Wytwórni Samolotów w Białej Podlaskiej są też znakomitą okazją do przypomnienia jej dorobku i wpływu na miasto w zakresie jak najszerzej rozumianej kultury. Miała wytwórnia swój klub lotniczy i sportowy, bibliotekę, orkiestrę i zespół muzyczny. Prowadziła szkołę o charakterze technicznym. A w 1927 roku, z inicjatywy kierownictwa PWS, został utworzony chór męski. Zresztą śpiewający do dziś.
Chór jeszcze na widowni, w oczekiwaniu na występ
Organizację chóru powierzono organiście i nauczycielowi śpiewu Wiktorowi Walewskiemu. Niezwykłe, historycznie symboliczne znaczenie miał jego występ, chociaż już pod nazwą Echo Podlasia, na gali rocznicowej 16 września 2023 roku. W wypełnionej po brzegi auli Regionalnego Ośrodka Badań i Rozwoju AWF zespół dał pełen werwy koncert. Śpiewacy wystąpili w nowych jednolitych garniturach, przyozdobieni w czerwone muchy. Ubiory zostały ufundowane z budżetu miasta Biała Podlaska, decyzją prezydenta Michała Litwiniuka, i są przejawem wdzięczności za trwanie i towarzyszenie lokalnej społeczności przez już niemal sto lat. Słowo wstępne, podkreślające dorobek zespołu, wygłosiła rzeczniczka prezydenta Gabriela Kuc-Stefaniuk.
Członkami-założycielami Chóru PWS byli, obok Wiktora Walewskiego: Konstanty Walczuk – w 1929 roku zastąpił jako dyrygent Walewskiego, Jan Kaczyński – ojciec słynnego Bogusława Kaczyńskiego, którego imieniem nazwane zostały organizowane od 2019 roku w Białej Podlaskiej festiwale muzyki operowej i operetkowej, Henryk Dawidowicz, Władysław Jakubowski, Władysław Nestorowicz, Jan Waśkiewicz. W całym okresie przedwojennym prezesem zarządu chóru był Jan Kaczyński. Początkowo, do 1929 roku, chór liczył 13 śpiewaków. Potem, już do wybuchu wojny, rozrósł się do 45 osób.
Na scenie ostatnie gesty dyrygenta przed koncertem
Celem miało być, jak to opisał późniejszy dyrygent Henryk Rozporski w broszurze wydanej na 70-lecie chóru, uświetnianie śpiewem uroczystości religijnych i świeckich. Dyrygentami do wybuchu II wojny światowej byli w latach 1927-1939 Wiktor Walewski, który jednocześnie akompaniował śpiewakom na fortepianie lub organach, oraz Konstanty Walczuk. Mecenat Podlaskiej Wytwórni Samolotów nad chórem wygasł wraz z jej zniszczeniem na początku wojny i zaprzestaniem działalności.
Konstanty Walczuk prowadził chór w czasie jego gruntownych przeobrażeń. W latach II wojny światowej była to skryta działalność, polegająca na śpiewaniu w kościołach. Chór występował, jak czytamy w jego kronice, od jesieni 1939 roku do końca 1941 roku w kościele na Woli – „Za Torami”. Od początku 1942 roku do końca okupacji – w kościele pw. św. Anny. Po wyzwoleniu, od 1944 roku – w kościele pw. św. Antoniego. I w tej to świątyni występował i występuje regularnie, niemal co tydzień w każdą niedzielę, aż do czasów współczesnych. W 1944 roku chór przyjął aktualną do dziś nazwę Echo Podlasia.
Po wojnie zespół powrócił do występów publicznych, przez długie lata będąc jedynym w Białej Podlaskiej chórem średnim i wyłącznie męskim. Uświetniał swoimi występami pasterki i rezurekcje, dawał koncerty kolęd, z powodzeniem wykonywał pieśni świeckie, patriotyczne i żołnierskie.
29 września 1957 roku chór obchodzący swoje trzydziestolecie wystąpił z koncertem jubileuszowym przy akompaniamencie Orkiestry Filharmonii Lubelskiej. Świadczy o tym szczegółowy, drukowany program, wklejony na stronicę kroniki. Znajduje się tam też wycinek artykułu Bogusława Kaczyńskiego pt. „Mazowsze Podlasia”, wydrukowany w „Sztandarze Ludu” 20 grudnia 1968 roku. Autor pisząc o bogatych tradycjach rodzimej twórczości pieśniarskiej, gdzie dominują chóry, ubolewa, iż władze nie zadbały dotąd o monograficzne opracowanie tradycji podlaskiego ruchu amatorskiego. I stawia retoryczne pytanie, czy dotyczy to tylko Białej Podlaskiej? Wprawdzie tekst odnoszący się do bialskich chórów mówi głównie o ówczesnym Zespole Pieśni i Tańca Ziemi Podlaskiej, jednak poprzez związki personalne i osobę Konstantego Walczuka dotyczy także Echa Podlasia.
Akompaniuje dyrygent Waldemar Mazur
Po śmierci Konstantego Walczuka w 1976 roku, dyrygentem do 1984 roku był Kazimierz Semeniuk, potem do 1994 roku Jan Bidziuk, następnie kierownictwo objął Henryk Rozporski. Przeprowadził chór przez jubileusz 70-lecia, wypadający w 1977 roku. Uroczystości jubileuszowe odbyły się 20 września 1998 roku. Do tego czasu liczebność chóru była następująca: 1927-1929 – 13 osób, 1929-1939 – 45 osób, od 1939-1944 – 48 osób, 1944-1953 – 53 osoby, 1953-1976 – 25 osób. Potem do 1998 roku – 36 osób.
Prezesami zarządu chóru od momentu powstania byli kolejno: w latach 1927-1945 – Jan Kaczyński, od 1945 do 1953 roku – Henryk Szydłowski, w latach 1956-1976 – Bogusław Abramowicz, następnie 1976-1988 – Władysław Caruk, potem od 1988 do 1995 – Tadeusz Smarzewski, w latach 1997-1998 – Jan Chomko.
Broszura Henryka Rozporskiego jest jedynym jak dotychczas zwartym drukiem o historii chóru. Inny, też jedyny dokument w rodzaju pisanej odręcznej kroniki, z wklejonymi zdjęciami, obejmuje okres od 1957 roku, i to z kilkudziesięcioma latami luki w przekazie. Kończy się zaś w 2004 roku. Znajdują się w niej sporadyczne wycinki prasowe. Kroniki starsze i nowe zaginęły w wyniku przenosin z siedziby do siedziby i zmiany osób odpowiedzialnych.
Pieśń „Czerwone maki”. W środku solista a zarazem prezes chóru Leszek Domański
Na 70-lecie chóru dyrygent Henryk Rozporski udzielił także wywiadu, w którym opisywał jego dorobek i zamierzenia. Jak mówił w „Słowie Podlasia”: – Powrót po prawie dwudziestu latach przerwy do poprzedniego repertuaru, oznacza pokonanie wielu przeszkód. Dość powiedzieć, iż opracowanie jednej pieśni zajmuje chórowi około trzech miesięcy. Mimo to, nie zrezygnowałem. Zdołaliśmy wystąpić jako Echo Podlasia na (…) między innymi rocznicy Batalionów Chłopskich, Święcie Konstytucji 3 Maja, odsłonięciu pomnika upamiętniającego wkład AK w powstrzymanie produkcji pocisków V-2 w Sarnakach i Narodowym Święcie Niepodległości 11 listopada. Zdołałem też doprowadzić chór do zdobycia wyróżnień podczas Festiwalu Pieśni Religijnej w Lublinie Poczekajka’95 i diecezjalnego przeglądu chórów w Siedlcach. Aktualnie przygotowujemy kolędy polskie i następne utwory z repertuaru świeckiego. Udało mi się uratować (chór) od rozwiązania i poważnie wzmocnić jego skład nowymi śpiewakami.
Osłabionego ciężką chorobą Henryka Rozporskiego zastąpił 4 listopada 2002 roku Waldemar Mazur, wówczas dyrektor IV Liceum im. St. Staszica w Białej Podlaskiej, a także nauczyciel w bialskiej szkole muzycznej. Jest absolwentem Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. W 1980 roku napisał tam, co znamienne, pracę magisterską pt. „Zespół Pieśni i Tańca »Społem« w Białej Podlaskiej”.
Henryk Rozporski zmarł 15 grudnia 2002 roku.
Chór Męski Echo Podlasia pozostaje wciąż czynny. Liczy ponad 30 wokalistów. Jego prezesem jest aktywny śpiewak i muzyk Leszek Domański. W roku 100-lecia PWS, w którym także Echo Podlasia obchodziło swoje 96-lecie, losy chóru znów splotły się z lotnictwem. Występując w kolejnych latach na organizowanej w Białej Podlaskiej Ogólnopolskiej Olimpiadzie Wiedzy o Lotnictwie i Przemyśle Lotniczym, śpiewacy zaskarbili sobie sympatię jej współorganizatorów – członków Bialskopodlaskiego Oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP. I tak, w ramach zacieśniania współpracy, stali się członkami wspierającymi stowarzyszenie, deklarując jako „wkład rzeczowy” swój śpiew, zawsze kiedy pojawi się ku temu okazja. Uroczystość związana z nadaniem członkostwa odbył się 27 maja 2023 roku w parafii wojskowej pw. św. Kazimierza Królewicza przy ul. Dokudowskiej, przy okazji obchodów jej 30-lecia.
Prezes Leszek Domański w imieniu śpiewaków składa podziękowanie prezydentowi Michałowi Litwiniukowi za opiekę nad chórem
Na jubileuszowym koncercie dla uczczenia 100-lecia utworzenia PWS, pod batutą i przy akompaniamencie dyrygującego zespołem Waldemara Mazura, chórzyści zaśpiewali jedenaście pieśni, które dla Polaków mają wielkie znaczenie emocjonalne. Zaczęli „Bogurodzicą”, zakończyli, by pięknie nawiązać do święta, „Marszem lotników”. Były też w trakcie pieśni wojskowe z akcentami solistycznymi. Zanim słuchacze usłyszeli „O mój rozmarynie”, wybrzmiała ta melodia na harmonijce ustnej w wykonaniu Zbigniewa Motyki. Partię solową „Czerwonych maków” zaśpiewał prezes chóru Leszek Domański. Było porywające wykonanie „Legionów”, dziś pieśni Wojska Polskiego, i innych utworów wojskowych. Nie zabrakło pieśni z powstania warszawskiego. Wykonawcy otrzymali od publiczności szczere i zasłużone oklaski.
Chór Męski Echo Podlasia jest dziś kontynuatorem dorobku zainicjowanego jeszcze w Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Poprzez osobę dyrygenta Konstantego Walczuka, także powstały już po wojnie, ale z jego istotnym udziałem Chór Społem, jest również w jakimś stopniu spadkobiercą tradycji kulturalnych, jakie rodziły się niegdyś w PWS.
Jerzy Trudzik
zdjęcia Jerzy Trudzik