-Ewo, jak zaczęła się twoja przygoda z fizjoterapią i co sprawiło, iż otworzyłaś własny gabinet?
- W zasadzie od czasów przedszkolnych wiedziałam, iż chcę naprawiać ludzi, chociaż nie wiedziałam jeszcze jak. Później o tym zapomniałam, mało brakowało, a wybrałabym studia z sinologii, chciałam być tłumaczem języka chińskiego! Na szczęście przypadkiem trafiłam na nabór fizjoterapii, przypomniałam sobie o marzeniach z dzieciństwa i poszłam za tym głosem.
Studiowałam we Wrocławiu i Poznaniu, odbyłam praktyki na wielu oddziałach, pracowałam w zakładzie opiekuńczo – rehabilitacyjnym, prowadziłam swój gabinet fizjoterapii w przychodni NZOZ Iwaszkiewicz, za co jestem ogromnie wdzięczna, bo otaczali mnie świetni lekarze, z którymi mogłam się na bieżąco konsultować i poszerzać swoją wiedzę z różnych specjalizacji. W międzyczasie