W Żytnie pod Radomskiem ujawniono na cmentarzu zwłoki poszukiwanego od września tego roku 34-letniego mężczyzny, który został porwany przez pseudokibiców GKS-u Katowice.
Prokuratura zleciła badania DNA oraz sekcję zwłok, które mają ustalić przyczynę śmierci 34-latka.
Śledczy nie ujawniają na ten moment szczegółowych informacji na temat okoliczności tego dramatu. Wiadomo tylko, iż ciało było zakopane w grobie innego zmarłego. Policyjni technicy przez wiele godzin zabezpieczali tam ślady.
Wiele wskazuje na to, iż ciało należy do zaginionego Marka Kubaczka, porwanego 19 września w Katowicach przez pseudokibiców.
Ostatnią osobą, która go widziała, była jego partnerka. Wieczorem ktoś zadzwonił domofonem do ich mieszkania. 34-latek wyszedł przed blok w klapkach i szortach, nie zabrał telefonu, co świadczy o tym, iż musiał znać osobę, która go wywołała. Kiedy po kilkudziesięciu minutach nie wrócił do mieszkania, domownicy zaczęli go szukać, a potem zawiadomili policję.
Policjanci dotarli do świadka, który widział, jak 34-latek był krępowany przez mężczyzn i wepchnięty do samochodu.
Powodem porwania mógł być konflikt w środowisku pseudokibiców GKS-u Katowice.
Fot. ilustracyjne/flickr