W ostatnich dniach aura sprzyjała meteopatom. Polska znajdowała się między zatoką niskiego ciśnienia a klinem wyżowym, dzięki czemu ciśnienie oscylowało w optymalnym zakresie 1015 hPa. Sytuacja ulegnie jednak gwałtownej zmianie. Dwa rozrastające się wyże — jeden z północnego wschodu, a drugi z zachodu — zaczną zmierzać w kierunku naszego kraju.
W nocy z soboty na niedzielę ( 6/7 września) połączą się, sprawiając, iż ciśnienie zacznie bardzo gwałtownie rosnąć. Barometry na północy i północnym wschodzie Polski pokażą 1021 hPa , a na zachodzie i południu choćby 1024 hPa . W niedzielę ciśnienie będzie już wszędzie na bardzo wysokim poziomie, od 1023 do 1024 hPa. To gwałtowna zmiana, która może być trudna do zniesienia dla wielu osób.
Do wzrostu ciśnienia dojdą również burze , którym towarzyszyć będą silne opady