Budowa ul. 8 Pułku Ułanów na Ruczaju, jednej z kluczowych inwestycji komunikacyjnych dla południa Krakowa, znacząco się opóźni. Trasa, o której mówi się od ponad dekady, miała docelowo odciążyć przeciążoną Kobierzyńską i domknąć układ drogowy coraz gęściej zabudowywanego Ruczaju — osiedla, które po rozbudowie Kampusu UJ, powstaniu licznych biurowców i bloków mierzy się z permanentnym zatorem. Według pierwotnego harmonogramu kierowcy mieli pojechać nową ulicą w marcu 2026 roku. Dziś wiadomo, iż jest to nierealne, a opóźnienie wyniesie co najmniej osiem miesięcy.
Inwestycja została podzielona na cztery odcinki. Na trzech z nich roboty realizowane są od jesieni 2024 roku, natomiast środkowy fragment — pomiędzy ulicami Krępy a Podhalańską — wciąż czeka na decyzję ZRID. To jednak nie on odpowiada za obecny poślizg. Najpoważniejsze komplikacje pojawiły się tam, gdzie prace były już zaawansowane. W trakcie robót ziemnych ekipy natrafiły na pozostałości dawnego niemieckiego obozu jenieckiego, co wymusiło natychmiastowe wstrzymanie prac i wprowadzenie badań archeologicznych. Dla inwestycji oznaczało to zatrzymanie na wiele tygodni.
Jak przyznaje zastępca prezydenta Krakowa, Stanisław Kracik, odkrycia te całkowicie wywróciły pierwotny harmonogram – Pierwotny termin zakończenia robót został ustalony na dzień 30 marca 2026 r. Nie zostanie on jednak dotrzymany z uwagi na liczne przeszkody niezależne od wykonawcy, w tym m.in. odkrycia archeologiczne. Na ten moment czas opóźnienia szacowany jest na około 8 miesięcy – podkreśla wiceprezydent.
Przedłużenie prac oznacza również wzrost kosztów. Wykonawca domaga się zwrotu kosztów ogólnych, czyli pieniędzy potrzebnych na dłuższe utrzymanie zaplecza budowy.
Jednocześnie miasto zaznacza, iż wykonawca nie ponosi winy za opóźnienie, dlatego nie będą naliczane mu kary umowne. przez cały czas nierozstrzygnięta pozostaje kwestia odcinka nr 2, który wciąż czeka na decyzję ZRID. jeżeli dokument zostanie wydany na czas, miasto dopuszcza możliwość przekazania tego fragmentu obecnemu wykonawcy — co mogłoby przyspieszyć realizację, choć wiązałoby się z dodatkowymi analizami finansowymi.
– Zgodnie z zapisami Specyfikacji Warunków Zamówienia zamawiający może w okresie 3 lat od dnia udzielenia zamówienia podstawowego udzielić zamówienia z wolnej ręki dotychczasowemu wykonawcy robót budowlanych, polegającego na powtórzeniu podobnych robót budowlanych. Tym samym w przypadku zlecenia dotychczasowemu wykonawcy budowy brakującego odcinka nr 2 dodatkowe koszty ogólne będą wówczas przedmiotem dodatkowej analizy w kontekście terminu zakończenia robót – dodaje Kracik.
Tymczasem na pozostałych odcinkach realizowane są roboty sieciowe, przebudowy instalacji podziemnych oraz stabilizacja podłoża. Z miesiąca na miesiąc zmienia się organizacja ruchu, a kierowcy muszą korzystać z kolejnych objazdów poprowadzonych wąskimi ulicami osiedlowymi. Dla części mieszkańców oznacza to utrudniony wyjazd z osiedla, wydłużone czasy przejazdu i codzienne zatory na lokalnych drogach, które już przed rozpoczęciem inwestycji balansowały na granicy przepustowości.
Choć opóźnienie oficjalnie szacowane jest na około osiem miesięcy, realny termin zakończenia inwestycji przez cały czas pozostaje niewiadomą. Badania archeologiczne bywają procesem nieprzewidywalnym, decyzje ZRID potrafią wydłużać się mimo najlepszych intencji urzędników, a analiza roszczeń wykonawcy może wymagać dodatkowych uzgodnień i symulacji finansowych. Każdy z tych elementów niesie ryzyko dalszego przesunięcia terminu.
Miasto zapowiada, iż nowy harmonogram poznamy dopiero wtedy, gdy zakończą się badania archeologiczne, zapadnie decyzja ZRID dla brakującego odcinka, a roszczenia wykonawcy zostaną przeanalizowane. Dopiero po połączeniu tych trzech czynników będzie wiadomo, kiedy mieszkańcy Ruczaju — zamiast jeździć objazdami — pojadą nową ulicą 8 Pułku Ułanów. Na razie pewne jest tylko to, iż stanie się to później, niż obiecywano.

1 godzina temu















