Co on wyprawia?! Jechał pod prąd na autostradzie i… zniknął

6 godzin temu

Skandal na cypryjskiej autostradzie! Kierowca wjechał pod prąd na trasie Limassol–Nikozja i siał postrach wśród innych uczestników ruchu. Wszystko zarejestrowano na nagraniu, które trafiło do sieci – a policja… rozkłada ręce.

Totalna bezmyślność na oczach wszystkich

Szokujące wideo pojawiło się w niedzielę 8 czerwca na TikToku. Na wysokości Mosfiloti samochód z impetem wjeżdża na pasy przeznaczone do ruchu w przeciwnym kierunku. Mija inne auta, które w ostatniej chwili zjeżdżają mu z drogi.

Przerażeni kierowcy dzwonili na policję – służby przyjechały, ale było już za późno.

Sprawca zniknął. Policja nie wie, kim był.

A co, jeżeli jechałeś tamtędy z dzieckiem?

Autostrada Limassol–Nikozja to codzienna trasa wielu mieszkańców wyspy – również Polaków. Dojeżdżamy nią do pracy, zawożymy dzieci do szkół, wracamy z zakupów. Takie sceny to nie tylko „incydent z TikToka”.

To realne zagrożenie, które może spotkać każdego z nas.

Pytanie brzmi: czy naprawdę nikt nie poniesie za to odpowiedzialności?

FAQ

Czy policja zna tożsamość kierowcy?
Nie. Funkcjonariusze nie zdołali go zatrzymać, mimo zgłoszeń od innych kierowców.

Czy ktoś ucierpiał?
Na szczęście nie doszło do wypadku. Ale tylko cudem.

Czy to pierwszy taki przypadek?
Niestety – nie. Coraz częściej dochodzi do takich scen, a sprawcy pozostają bezkarni.

Idź do oryginalnego materiału