Co się wydarzyło przy studni w Stanisławiu? Wstępnie ustalono, iż to był nieszczęśliwy wypadek

1 dzień temu

Nie żyje 46-letnia kobieta. Jej ciało znaleziono w środę po południu w studni przy źródełku w lasku, z którego mieszkańcy czerpali wodę źródlaną. Już wiadomo, co mogło być przyczyną tej tragedii.

Jak już informowaliśmy, w środę w Stanisławiu Górnym znaleziono zwłoki kobiety. Ciało znajdowało się w studni przy ulicy ks. Zygmunta Kuźmy.

Służby powiadomione zostały około godziny 14. Do zdarzenia wyjechało pięć zastępów straży pożarnej w tym 3 jednostki OSP i 2 JRG PSP w Wadowicach.

Potwierdzamy informację o znalezieniu zwłok. Lekarz obecny na miejscu zdarzenia potwierdził zgon kobiety - poinformował portal Wadowice24.pl Krzysztof Cieciak, oficer prasowy PSP w Wadowicach.

Studnia znajduje się za starą remizą strażacką, w lasku, gdzie mieszkańcy czerpią wodę źródlaną. Aby się tam dostać, trzeba zejść po niewielkim zboczu.

Obecna na miejscu policja, prowadząca śledztwo pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wadowicach, wstępnie wykluczyła działanie osób trzecich.

Wszystko wskazuje na to, iż doszło tutaj do nieszczęśliwego wypadku. Kobieta mogła upaść na śliskim zboczu i doznać śmiertelnych urazów.

Zmarła to 46-letnia kobieta, mieszkanka Stanisławia Górnego, matka dwójki dzieci. Tragedia, która wydarzyła się w środę, dla mieszkańców Stanisławia Górnego jest bardzo przykrym i smutnym przeżyciem. Kobieta była tutaj powszechnie szanowana i lubiana.

Idź do oryginalnego materiału