
Już rok temu radny Maciej Bursztein zaproponował, by przestrzeń na kieleckich wiatach przystankowych przeznaczyć pod reklamy. Teraz wraca do tematu i pyta o działania jakie miasto podjęło w tej sprawie. Prezydent Agata Wojda potwierdza zainteresowanie pomysłem, ale wskazuje na przeszkodę w jego realizacji w postaci… uchwały krajobrazowej.
Docelowo zewnętrzna firma miałaby dbać o czystość i porządek na przystankach, w zamian umieszczając na nich reklamy.
– Jest wiele firm, które prowadzą takie projekty w innych miastach. To nie jest skomplikowane, sądzę, iż można by to zamknąć w ciągu kwartału. Dobrym przykładem jest Warszawa, gdzie w zamian za możliwość reklamowania się firma wymieniła większość przystanków – podkreśla Maciej Bursztein.
W rozmowie z nami dodaje jednak, iż mimo kontaktów z potencjalnymi inwestorami, magistrat nie wykazał wystarczającej determinacji.
– Pieniądze leżą na ulicy, a przedstawiciele Ratusza nie chcą się po nie schylić. Niestety, tak należałoby to opisać – mówi.
Choć na oficjalną odpowiedź pisemną trzeba jeszcze poczekać, udało nam się uzyskać stanowisko zarządu miasta.
– Uważam, iż to bardzo dobra propozycja i chcielibyśmy ją wdrożyć. Może przynieść miastu same korzyści. Wiaty przystankowe można potraktować jako przestrzeń komercyjną oraz znaleźć operatora, który poprawi ich wygląd i obniży koszty dla miasta. Prowadziliśmy już konsultacje z potencjalnymi oferentami. Problemem pozostaje uchwała krajobrazowa, którą planujemy zmienić – tłumaczy prezydent Agata Wojda.
Jak usłyszeliśmy, dla potencjalnych inwestorów, przy obecnym kształcie uchwały powierzchnia reklamowa jest zbyt mała, a projekt – nieopłacalny. Miasto zapowiada jednak, iż po wprowadzeniu zmian ponownie podejmie rozmowy z kontrahentami i doprowadzi do realizacji przedsięwzięcia.
- przystanki autobusowe
- maciej bursztein
- agata wojda