3 godzin temu
Kapitalne uderzenie Kacpra Dudy przesądziło o losach krakowskich derbów w Pucharze Polski. Choć emocji i sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, to właśnie to trafienie zapewniło Wiśle Kraków awans do 1/8 finału po skromnym zwycięstwie nad Hutnikiem przy Suchych Stawach.
W środowe popołudnie w Nowej Hucie odbyły się derby Krakowa, które – mimo dużych oczekiwań – nie porwały kibiców pod względem sportowym. Hutnik próbował przeciwstawić się bardziej utytułowanej Wiśle, jednak ostatecznie musiał uznać wyższość rywali po jednym, za to wyjątkowej urody trafieniu.
Trener Wisły, Mariusz Jop, zdecydował się na szeroką rotację składu – w wyjściowej jedenastce znalazło się zaledwie trzech zawodników, którzy rozpoczynali ostatni mecz ligowy przeciwko Stali Rzeszów. Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy odważnie ruszyli do ataku i starali się przejąć inicjatywę. Z biegiem minut to jednak „Biała Gwiazda” coraz częściej gościła pod bramką Hutnika, choć długo nie potrafiła zamienić przewagi na realne zagrożenie.
Zawodnikom obu drużyn brakowało dokładności i pomysłu na rozegranie akcji ofensywnych. Przełom nastąpił w 60. minucie meczu. Arbiter podyktował rzut wolny z około 25 metrów. Do piłki podszedł Kacper Duda i popisał się kapitalnym uderzeniem, które wpadło w samo okienko bramki Hutnika. Ten moment rozgrzał kibiców, a gol okazał się ozdobą całego spotkania.
Po stracie bramki gospodarze starali się ruszyć do odrabiania strat, jednak ich ataki rozbijały się o dobrze zorganizowaną defensywę „Białej Gwiazdy”. Wisła natomiast skupiła się na kontrolowaniu przebiegu gry i dowiezieniu korzystnego wyniku do końca.
Ostatecznie to podopieczni Mariusza Jopa mogli cieszyć się z awansu do 1/8 finału Pucharu Polski, choć sam mecz trudno będzie zapamiętać z innego powodu niż gol Dudy – prawdziwa ozdoba przeciętnego, ale zwycięskiego dla Wisły widowiska.
Jan Krol
