Pierwszy set był wyrównany praktycznie do samego końca i walka punkt za punkt trwała do stanu 16:16. Wtedy w polu serwisowym ChKS-u pojawił się Mariusz Marcyniak, po którego zagrywkach akcje skutecznie kończyli Jędrzej Goss i Tomasz Piotrowski. Przyjezdni prowadzeni przez Tomasza Wątorka nie zamierzali się jednak poddawać, krótką passę biało-zielonych przerwał atakiem Mateusz Pietras, następnie asa serwisowego Paweł Żeliński, chwilę później oczko dorzucił jeszcze Karol Rawiak. Ostatni z nich przyczynił się do tego, iż podopieczni trenera Krzysztofa Andrzejewskiego miał piłkę setową, podczas gdy na koncie rywali widniały 22 pkt. Finalnie, przyjezdni niechcący "oddali" partię dotykając siatki i chełmianie wygrali 25:23.W drugiej części spotkania drużyna z Jaworzna dostała wiatru w żagle i po kilku minutach miała trzy punkty przewagi i robiła wszystko, żeby ten dystans zachować. Przy stanie 12:15 gospodarze mieli okazję zniwelować różnicę po mocnym uderzeniu Jędrzeja Gossa i asie Łukasza Łapszyńskiego. Chwilę później ta dwójka przyczyniła się do remisu 20:20, po którym biało-zieloni po raz pierwszym w tym secie wyszli na prowadzenie. MCKiS nie odpuszczało i zrobiło się 23:23. Skuteczny blok Mariusza Marcyniaka i Jay'a Blankeu, a następnie "cios" wyprowadzony przez Tomasza Piotrowskiego przyczyniły się do tego, iż pierwsza partia zakończyła się identycznym rezultatem jak poprzednia.W trzecim secie gospodarze utrzymywali lekką przewagę, którą w połowie tej części meczu podnieśli na 14:11. Wtedy w pole zagrywki Jaworzna wszedł Jakub Turski i wraz z zespołem zdobyli cztery punkty pod rząd, a do ostatniego swoje dołożyła kontrowersyjna decyzja sędziego, który przyniosła też żółtą kartę dla Mariusza Marcyniaka. Chwilę później goście prowadzili 20:17, ale wtedy jakby zaczęło uchodzić z nich powietrze, co skrzętnie wykorzystał Jędrzej Goss doprowadzając do remisu serią skutecznych ataków. Wtórowali mu Tomasz Piotrowski i Jay Blankenau, a tym samym po zdobyciu siedmiu oczek z rzędu, ChKS doprowadził do piłki meczowej i jej nie zmarnował, zwyciężając 25:20.Nagrodę MVP ostatniego meczu rundy zasadniczej otrzymał Tomasz Piotrowski.- Nastawialiśmy się na trudny mecz i się nie pomyliliśmy, bo Jaworzno jest w tym sezonie bardzo mocne i też przygotowuje się do play-offów. Jestem zadowolony z poziomu gry, można powiedzieć, iż rywale nas sprawdzili, a takie przetarcie jest nam potrzebne przed dalszą walką o awans - mówił po spotkaniu trener Krzysztof Andrzejewski. - Rundę zasadniczą kończymy zwycięstwem, przez nią całą zanotowaliśmy dwie porażki, co również uważać za cenne osiągnięcie. Oczywiście, teraz wszystko zacznie się jakby od początku, faza play-off to już zupełnie inna bajka, a sezon nabierze dodatkowych rumieńców.Teraz czytane: