Na ulicach Toronto coraz częściej widać rowery elektryczne. Dają możliwość łatwego przemieszczania się po mieście. Ale stają się problemem – dla kierowców samochodów i dla pieszych.
Niektórzy jeżdżą na nich bardzo szybko, łamiąc przepisy. Działania takie mogą prowadzić do wypadków i poważnych obrażeń.
Dr Renu Venugopal, lekarz w szpitalu w Toronto, mówi, iż rany po wypadkach z rowerami i hulajnogami elektrycznymi są coraz częstsze. Osoby w różnym wieku doznają obrażeń różnej ciężkości. Najczęściej to rany twarzy, rąk i nóg. Czasami są też wstrząsy mózgu.
Do innych obrażeń zalicza się złamania nadgarstka i kostki, żeber i czaszki oraz krwotoki mózgowe. Czasem do wypadków dochodzi na drogach, jak na przykład z 15-letnim chłopcem, który zderzył się z samochodem.
Nie wiadomo dokładnie, ile takich wypadków się zdarza, bo wiele z nich nie jest zgłaszanych. Badanie pokazuje, iż różnica między liczbą informacji o takich sytuacjach zgłaszanych do szpitala, a tymi zgłoszonymi do policji, jest bardzo duża.
Dr Venugopal mówi, iż często zauważa dwa powody takich urazów. Pierwszy to jazda pod wpływem alkoholu albo zbyt szybka. Drugi to brak kasku.
Wypadki z hulajnogami i rowerami elektrycznymi zdarzają się często w nocy, kiedy ludzie jeżdżą szybko.
Ale dr Venugopal dodaje, iż te pojazdy są potrzebne dla społeczeństwa. Choć są grupy ludzi, które nie powinny z nich korzystać, bo nie potrafią je kontrolować.
W Toronto obowiązują pewne przepisy dotyczące hulajnóg i rowerów elektrycznych. Należy mieć kask, nie należy przekraczać prędkości 32 km/h. A żeby jeździć na rowerze elektrycznym, trzeba mieć co najmniej 16 lat.
Jazda na hulajnogach elektrycznych w Toronto jest nielegalna.
W Toronto rozpoczęła się kampania edukacyjna na temat zasad jazdy na tych pojazdach. Osoby, które łamią te przepisy, mogą zostać ukarane grzywną od 90 do 1000 dolarów.