
Wielokrotnie poruszaliśmy kwestie zatykającego się układu komunikacyjnego Kielc i coraz większych korków. W niedalekiej przyszłości może być jednak jeszcze gorzej. Może nas czekać prawdziwy armagedon.
Tekst ukazał się po raz pierwszy na łamach naszego Tygodnika eM
W najbliższych latach Kielce kompletnie zmienią swoje oblicze. Taki plan mają przynajmniej władze, które zamierzają zrealizować kilka kluczowych inwestycji. Droga S74, rewitalizacja Placu Wolności wraz z budową parkingu podziemnego, zmiany wokół dworca kolejowego, inkubator California czy kolejne remonty dróg w ramach projektu „Kielce bez dziur” – te wszystkie inwestycje docelowo mają rozwinąć miasto i poprawić w nim sytuację kierowców. No właśnie: „docelowo”, bo prace w każdym z wyżej wymienionych przypadków rozpoczną się w podobnym okresie, co rodzi pytania o potencjalne sparaliżowanie miasta.
Ta budowa zakorkuje miasto
Największą drogową inwestycją będzie z pewnością budowa odcinka drogi S74 przebiegającego przez Kielce. Prace mają się rozpocząć na wiosnę przyszłego roku i według zapisów kontraktowych potrwają 19 miesięcy (choć są tacy, którzy uważają, iż termin ten jest znacznie zaniżony). Wydaje się, iż to właśnie budowa kontrowersyjnej ekspresówki najbardziej wpłynie na ruch w mieście.
– Faktycznie, jeżeli w Kielcach z jakiegoś powodu pojawią się gigantyczne korki, to będą one związane z budową S74. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie zamykać kolejne odcinki, co oczywiście spowoduje obciążenie dróg alternatywnych – przyznaje Łukasz Syska, zastępca prezydenta Kielc.
Mimo iż władze Kielc nie mają wpływu na kształt ekspresówki ani sposób jej realizacji – tu wyłączny głos ma GDDKiA – chcą przygotować miasto na utrudnienia.
– Inwestycji o takim oddziaływaniu na transport w Kielcach nie było i pewnie już nie będzie. Przede wszystkim chcemy na bieżąco informować mieszkańców o tym, które odcinki będą wyłączane z ruchu. Do tego postawiliśmy wymóg, by wykonawca wykonał analizę, gdzie mogą pojechać samochody w ramach objazdów i które najważniejsze skrzyżowania mogą się korkować – wyjaśnia Tomasz Zboch, dyrektor Biura Mobilności w Urzędzie Miasta.
Ze wstępnych analiz wynika, iż budowa S74 spowoduje zwiększenie ruchu nie tylko na okolicznych ulicach. Korkować mogą się też Krakowska, Grunwaldzka czy Szajnowicza-Iwanowa.
Autobusy pomogą?!
W poradzeniu sobie z kryzysem związanym z budową S74 pomóc mają… autobusy. To w nich władze upatrują szansy na to, by mieszkańcy nie stali w korkach.
– Zależy nam, aby GDDKiA zagwarantowała pełną przejezdność na osi północ–południe, tak, by na ulicy Warszawskiej, obok dwóch pasów dla samochodów, funkcjonował także zabezpieczony buspas. Analogiczne rozwiązania chcemy wprowadzić na al. Solidarności i ul. Zagnańskiej. Naszym celem jest to, by budowa nie odcięła północnej części miasta od centrum i południa. Stawiamy twarde warunki i wykonawca musi się do nich dostosować – deklaruje wiceprezydent Syska.
Być może więc autobusem będziemy w stanie dość łatwo poruszać się po mieście. Co jednak z kierowcami samochodów osobowych?
– Miasto organizuje transport zbiorowy i dopłaca do niego. Do tego jest to efektywniejsza forma. Autobusem podróżować może choćby do stu pasażerów. A żeby przewieźć tyle samo osób samochodami, potrzebowalibyśmy kilkadziesiąt aut, czyli około 350 metrów zajętego pasa. Autobus zajmie z kolei 19 metrów. To kolosalna różnica – uzupełnia dyrektor Zboch.
Z tak mocnym „postawieniem” na autobusy nie zgadzają się jednak niektórzy mieszkańcy i radni. Ci, którzy tak twierdzą, podkreślają, iż dalej większość osób uczestniczących w ruchu drogowym korzysta z „osobówek” i to na ich komforcie powinny się skupić władze miasta.
– jeżeli jest grupa ludzi i ona jest zdecydowaną większością w mieście Kielce, która woli poruszać się samochodami osobowymi, to im również trzeba zapewnić odpowiednie warunki. Większość powinna decydować o tym, jak miasto jest kształtowane, oczywiście z uwzględnieniem potrzeb mniejszości. Mnie bardziej martwi to, co stanie się z miastem po przeprowadzeniu niektórych inwestycji. jeżeli będą realizowane w taki sposób jak dotychczas, ulice będą węższe, mniej przejezdne i mniej przystosowane do kierowców, których w Kielcach jest zdecydowanie najwięcej – komentuje Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta.
Podsumowując ten wątek, dochodzimy do krótkiego wniosku: budowa S74 raczej na pewno zakorkuje sporą część miasta. Pytanie tylko – którą i kiedy.
Uwaga: ubędzie… parkingów
Wśród wyszczególnionych na początku tekstu inwestycji znalazły się dwie, które w przyszłości mają poprawić sytuację parkingową w mieście. Chodzi o rewitalizację Placu Wolności i budowę inkubatora California. W obu tych miejscach powstaną parkingi, które zwiększą liczbę dostępnych miejsc. Problem w tym, iż to jedynie melodia przyszłości. Natomiast gdy już rozpoczną się prace mające poprawić sytuację parkingową, to… bardzo gwałtownie mogą ją pogorszyć.
– o ile wszystko pójdzie zgodnie z waszymi przewidywaniami (władz miasta, przyp. red.), zabijecie centrum pod względem komunikacyjno-parkingowym. Parking na ulicy Bodzentyńskiej już jest zamknięty. o ile rozpoczniecie budowę California, to rozkopiecie w tym samym czasie jeden z większych parkingów, a następnie kolejne, bo wiadomo, iż w trakcie tak dużych robót drogowych parkowanie będzie znacznie utrudnione. Zostaniemy bez żadnego parkingu w centrum – zaznacza Maciej Jakubczyk, radny niezrzeszony.
Problem dostrzegany jest również w Ratuszu.
– Same inwestycje nie są aż tak dużym obciążeniem dla ruchu w mieście. Sporym problemem będzie natomiast fakt, iż będą one realizowane na działkach, gdzie do tej pory funkcjonowały parkingi. Chcę jednak podkreślić, iż docelowo po zakończeniu prac miejsc parkingowych będzie więcej niż dotychczas – odpowiada Łukasz Syska, wiceprezydent Kielc.
Jak w takim razie władze chcą zrekompensować mieszkańcom utratę miejsc na czas prowadzenia prac budowlanych? Głównie… informując ich o innych miejscach.
– Przy wjazdach do centrum ustawimy tablice pokazujące, gdzie są wolne, większe parkingi. Chociażby kilka osób wie, iż przy Placu Wolności jest duży, ogólnodostępny parking pod Filharmonią. Chcemy pokazać kierowcom takie możliwości, jeszcze zanim ruszą prace budowlane – dodaje Syska.
O kwestiach drogowo-parkingowych w Kielcach można by rozprawiać godzinami. Ale cóż, być może już niedługo wszyscy przesiądziemy się na rowery i problem zniknie…
- Urząd Miasta Kielce
- BIURO MOBILNOSCI
- parkingi
- DROGOWY ARMAGEDON

51 minut temu








![Atak zimy i kolejny wypadek w Antoniach. Uważajcie na DK53! [WIDEO, ZDJĘCIA]](https://www.eostroleka.pl/luba/dane/pliki/zdjecia/2025/588221265_2052367985511197_6863714267220162837_n.jpg)

