PIŁKA NOŻNA. Sparingowa karuzela na naszych boiskach zaczęła kręcić się w piątek w Turznicy i Zwierzewie. W Rybnie przegrał LKS Tyrowo. Zaś w sobotnie przedpołudnie na murawę przy 3 Maja wybiegli czwartoligowcy Sokoła i trochę wysoko przegrali.

Wysoką porażką zakończył się sobotni sparing czwartoligowców ostródzkiego Sokoła. Podopieczni Marka Śnieżawskiego na głównej płycie stadionu miejskiego przy ul. 3 Maja podejmowali zespół pomorskiej IV ligi – Czarny Pruszcz Gdański. Piłkarze z Pomorza na zielonym dywanie w Ostródzie dobrze sobie poczynali i obnażyli deficyty w defensywnej grze Trójkolorowych. Tym razem w ekipie Sokoła do statystyk załapali się nowi zawodnicy Mahamadou Bah i Patryk Wieliczko.
Sokół Ostróda - Czarni Pruszcz Gdański 2:8Bramki dla Sokoła: Wieliczko, Bah

W Turznicy pierwszy sparing rozegrał przygotowujący się do kolejnego sezonu w okręgówce Płomień. Turzniczanie, których w letniej przerwie opuścili m.in. Mateusz Szymański, Michał Maj, Bartek Łupaczewski czy Mateusz Szytniewski na początek zmierzyli się z przygotowywanymi do gry w klasie A rezerwami Sokoła. Oba zespoły postanowiły pograć do przodu i dzięki temu kibice obecni na trybunach w Turznicy obejrzeli sześć bramek. Inauguracyjny mecz kontrolny obu zespołów zakończył się remisowo 3:3.
Płomień Turznica - Sokół II Ostróda 3:317 zawodników LKS Tyrowo wystąpiło w piątkowym sparingu z A-klasowym Delfinem w Rybnie. Przygotowujący się inauguracji sezonu i jednocześnie debiutu w klasie okręgowej tyrowianie nie dali sobie rady na dużym boisku w Rybnie. Był to w odstępstwie kilku dni drugi test mecz tyrowian. Wcześniej 6:2 pokonali A-klasowy zespół Torpedy Rożental. Piłkarze z gminy Ostróda po kilku intensywnych jednostkach treningowych mieli prawo czuć zmęczenie. Do przerwy LKS przegrywała w Rybnie 0:2. Mimo iż w drugiej części gry tyrowianie zdobyli dwie bramki – Błażej Chyrzyński i Łukasz Goździejewski – to na dystansie całego spotkania musieli uznać wyższość Delfina.
Delfin Rybno - LKS Tyrowo 5:2Bramki dla LKS Tyrowo: Błażej Chyrzyński, Łukasz Goździejewski

Zbyt wielu piłkarzy nie miał do dyspozycji trener Kormorana Zwierzewo Andrzej Burchart. Początkowo w rywalizacji z Barkasem Tolkmicko nie było tego specjalnie widać, bo stroną dyktującą warunki na murawie byli zwierzewianie. Jednak z upływem czasu małe zasoby kadrowe spowodowały, iż po przerwie z każdą upływającą minutą piłkarze ze Zwierzewa mieli sporo możliwości do potrenowanie gry w defensywie. Tym razem było bez fajerwerków strzeleckich w wykonaniu zawodników Kormorana. Jednak gospodarze strzelili dwa gole więcej, a z tyłu zagrali na zero.
– Pierwsza połowa bardzo dobra w naszym wykonaniu, goście praktycznie nie zagrozili – ocenił trener Burchart. – W drugiej części gry było widać trudy kolejnego, ciężkiego mikrocyklu oraz wąską kadrę meczową w tym spotkaniu.
Kormoran Zwierzewo - Barkas Tolkmicko 2:0Bramki: Dawid Sokołowski (karny), Łukasz Kalwiński