Mieszkańcy Świdnicy zaalarmowali o kłębach czarnego dymu, wydobywającego się z komina pierwszej w powiecie świdnickim spalarni zwłok przy ul. Śląskiej w Świdnicy. Jak tłumaczy współwłaściciel firmy pogrzebowej, przyczyną była awaria, wywołana przez brak prądu.
Z zapytaniem dotyczącym planów budowy krematorium wystąpiła w styczniu 2022 roku radna Zofia Skowrońska-Wiśniewska. – 6 maja 2021 roku Starosta Świdnicki wydał decyzję o pozwoleniu na budowę inwestycji polegającej na rozbudowie istniejącego budynku usług pogrzebowych o cześć magazynową i socjalną oraz część spopielania zwłok w Świdnicy przy ul. Śląskiej 11 – odpowiedziała prezydent miasta. Realizację budowy potwierdził Tomasz Karpiński z firmy Ostatnia Posługa.
– Na decyzję o budowie krematorium w Świdnicy miało wpływ wiele czynników. Jako firma zajmująca się kompleksową organizacją pogrzebów od wielu lat korzystamy z usług krematoryjnych firm zewnętrznych m.in. w Bytomiu, Brzegu, Strzelinie, czy w tej chwili Jeleniej Górze i Głogowie. W ostatnim czasie obserwujemy trend wzrostowy pogrzebów ze spopieleniem zwłok w samej Świdnicy oraz jej okolicach. Znacznie zmienia się także świadomość społeczeństwa w tej kwestii. Polacy, świdniczanie, coraz częściej chcą po śmierci zostać skremowani. Dodatkowo w okresie pandemii, przy wzroście liczby zgonów, wydłużył się czas oczekiwania na pochówek, choćby o tydzień. To z kolei przekładało się na aspekty psychologiczne, pogrążonej w żałobie rodziny oraz koszty samego pochówku. Budowa spopielarni w takim dużym mieście, jak Świdnica, w obecnych czasach jest naszym zdaniem niezbędna – tłumaczył, dodając – Nowoczesna spopielarnia zwłok powstaje na terenie naszej firmy, przy ulicy Śląskiej w Świdnicy. Jest umiejscowiona wewnątrz terenu, z dala od ulicy. Wypoczywający w parku, czy na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji, a tym bardziej okoliczni mieszkańcy nie mają powodów do obaw. Krematorium nie będzie dla nich w żaden sposób widoczne ani uciążliwe. Tego typu obiekty od lat funkcjonują w wielu miastach Polski i nie są szkodliwe dla ich mieszkańców. I to co warte podkreślenia, spopielarnie zwłok podlegają ścisłym kontrolom służb publicznych, w tym Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Nasze krematorium będzie wyposażone w nowoczesny, sprowadzony z Włoch piec z systemem filtrów, wyprodukowany przez światowego lidera w produkcji pieców kremacyjnych. Zmarli będą kremowani w ekologicznych trumnach. Nie ma mowy, żeby jakiekolwiek szkodliwe substancje wydostawały się na zewnątrz. Spalanie zwłok odbywa się w temperaturze do ok. 1000 stopni. W trakcie całego procesu z pieca nie wydostaje się ani żaden zapach ani pył.
Dzisiaj około godziny 10.40 z komina spopielarni zwłok zaczęły się wydostawać kłęby czarnego dymu, co zostało utrwalone na nagraniu nadesłanym do redakcji Swidnica24.pl.
– Doszło do awarii, którą spowodowało wyłączenie prądu przez dostawcę. Na naszą prośbę Tauron przywrócił zasilanie i sytuacja została opanowana. To, co wydostało się na zewnątrz dało tylko efekt wizualny w postaci czarnego dymu, natomiast nie było żadnych substancji szkodliwych dla ludzi czy środowiska – tłumaczy Tomasz Karpiński i dodaje, iż instalacja jest użytkowana od około 3 miesięcy i podtrzymuje swoje wcześniejsze deklaracje.
/zdjęcie i nagranie nadesłane/
/red./