Czy Astra zrobiła kolejny krok do obrony tytułu w strefowym Pucharze Polski? [ZDJĘCIA]

1 godzina temu
Zdjęcie: Szczepan Mazurek miał dwie szanse by strzelić gola, ale dwukrotnie niewiele do tego zabrakło | foto Kuba Piotrowicz


Kto był rywalem Astry

Jarota Jarocin to spadkowicz z Artbud IV ligi, który chce wrócić do tych rozgrywek. Podopieczni Pawła Krysia póki co są jednak daleko od tego celu. W tabeli trzeciej grupie V ligi są na dziewiątym miejscu w tabeli. Tymczasem w poprzedniej rundzie klub z Jarocina pokonał LZS Doruchów 5:2.

Skład Astry

W porównaniu do ostatniego meczu ligowego z rezerwami KKS-u Kalisz trener Leszek Krutin zdecydował się na pięć zmian w wyjściowym składzie. W kadrze zabrakło Mikołaja Marciniaka. Natomiast na ławce zasiedli Adam Staszewski, Damian Spaleniak, Marek Motylewski i Patryk Sikora. W ich miejsce od pierwszej minuty wybiegli Filip Pinkowski, Łukasz Kopa, Szymon Nowicki, Marcel Czapracki oraz Szczepan Mazurek.

I połowa. Mało emocji, choć sytuacji nie brakowało

W pierwszych piętnastu minutach kilka się działo. Oba zespoły miały swoje sytuacje - Jarota po rzucie wolnym, Astra po rzucie rożnym, ale ani jeden, ani drugi zespół nie potrafił oddać z nich choćby strzału. W 21. minucie celne uderzenie oddał jeden z graczy gości, ale dobrze w bramce spisał się Adam Sobczyk. Po chwili szansę na wyjście na prowadzenie miała Jarota. Po lewej stronie akcję przeprowadził Szymon Komendziński. Jego zagranie w pole karne sprawiło, iż obrońcy Astry popełnili kilka błędów. Piłka odbiła się choćby od poprzeczki i wróciła na boisko, a tam Juan Agudelo uderzył ją ponad bramką Kacpra Wojtkowiaka. Przed przerwą Astra nieco podkręciła tempo i mogła wyjść choćby na prowadzenie, ale strzał głową Szczepana Mazurka obronił Adam Sobczyk. Po pierwszych 45 minutach mieliśmy więc bezbramkowy remis.

II połowa. Astra wychodzi na prowadzenie

Jako pierwsi w drugiej połowie niezłą okazję mieli gospodarze. Szymon Komendziński dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Dawida Guźniczaka. Strzał pomocnika Jaroty był jednak niecelny. W 62. minucie gry znów prowadzenie Astrze mógł dać Mazurek, ale tym razem jego strzał trafił w słupek. Pięć minut później goście byli już jednak na prowadzeniu. Po akcji z prawej strony strzał na bramkę Sobczyka oddał Damian Spaleniak. Bramkarz Jaroty jednak go obronił, ale przy dobitce Filipa Brinka był już bez większych szans.

II połowa. Jarota próbuje wyrównać, Astra pieczętuje losy spotkania

Jarota próbowała odrobić straty. Blisko w 80. minucie był chociażby Szymon Komendziński, ale jego strzał był niecelny. Gospodarze przez cały czas nie zwalniali tempa, a Astra mogła zamknąć losy spotkania, ale ich akcji z lewej strony nie wykończył Adam Staszewski. To się jednak nie zmieniło w doliczonym czasie gry, kiedy to wynik na 2:0 bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego ustawił Damian Spaleniak. Do ćwierćfinału strefowego Pucharu Polski przechodzi więc Astra.

Jarota Jarocin - Astra Krotoszyn 0:2 (0:0)

Bramki:

67' 0:1 Filip Brink

90' + 6 0:2 Damian Spaleniak

Składy w spotkaniu Jarota Jarocin - Astra Krotoszyn

Najważniejsze statystyki spotkania

Strzały: 4 - 11

Strzały celne: 0 - 7

Rzuty rożne: 1 - 9

Rzuty wolne: 16 - 12

Spalone: 0 - 3

Faule: 12 - 13

Żółte kartki: 1 - 4

Czerwone kartki: 0 - 0

Powiedzieli po meczu

Paweł Kryś, trener Jaroty Jarocin

Mieliśmy dziś swoje sytuacje, żeby prowadzić i żeby wyrównać. W obu przypadkach jednak nie trafialiśmy. Dużo musimy się napracować, żeby stworzyć sytuacje, a przeciwnicy strzelają nam gole w bardzo łatwy sposób. Dziś szansę dostali młodzi zawodnicy i myślę, iż część z nich tę szansę wykorzystała. Nie można powiedzieć, iż zrobili to w stu procentach, bo mecz przegraliśmy, ale dali sygnał, iż są potrzebni w tym zespole i iż możemy na nich liczyć. Przed nami teraz mecz z Zawiszą Łęka Opatowska. Na papierze jest to silny zespół, więc nie będzie to łatwe spotkanie.

Łukasz Konopka, kapitan Astry Krotoszyn

Każde z tych zwycięstw smakuje inaczej. Puchar rządzi się swoimi prawami, występują pewne rotacje w składzie, ale my nie chcieliśmy tego spotkania odpuszczać. Zależało nam na awansie i udało się to zrealizować. Cieszą nas dwie bramki i czyste konto na trudnym terenie. Jarota dziś wyszła z nastawieniem, iż chce dać młodym zawodnikom szansę, ale ci chłopacy postawili nam naprawdę twarde warunki, więc to zwycięstwo nie przyszło nam łatwo.

Kiedy kolejny mecz Astry?

Kolejne spotkanie Astra Krotoszyn rozegra już w najbliższą sobotę, 27 września. Rywalem podopiecznych Leszka Krutina będą rezerwy Polonii Leszno. Początek o godzinie 11:00.

Idź do oryginalnego materiału