Czy Kaszuby mogą zostać dotknięte falą powodziową? Intensywne opady na południu Polski stawiają cały kraj w stan gotowości…

kaszuby24.pl 3 miesięcy temu
Zdjęcie: Czy Kaszuby mogą zostać dotknięte falą powodziową? Intensywne opady na południu Polski stawiają cały kraj w stan gotowości…


Choć Kaszuby są dalekie od dramatycznych scen powodziowych, jakie rozgrywają się w tej chwili na południu Polski, to rosnąca skala zagrożenia pogodowego w kraju sprawia, iż mieszkańcy również tej części Pomorza powinni być czujni. Intensywne opady deszczu w południowych województwach doprowadziły do dramatycznej sytuacji, z którą mierzą się służby ratownicze. Z Pomorza wyruszyło 61 strażaków, by wesprzeć działania przeciwpowodziowe, ale istnieje realne zagrożenie, iż pogoda może zmienić się również w północnych regionach Polski.

Kompanie specjalne z Pomorza wyruszają na południe kraju

Dolny Śląsk, Małopolska, Opolszczyzna i Śląsk znajdują się w tej chwili w centrum uwagi, gdyż to właśnie te regiony zmagają się z największymi problemami spowodowanymi przez ulewne deszcze. Rządowe służby wydały alerty trzeciego stopnia dla kilku województw, co oznacza konieczność natychmiastowego reagowania. W wielu miejscach, takich jak Kłodzko, ludzie są zmuszeni przenosić się na wyższe kondygnacje swoich domów, próbując ratować dobytek przed nadciągającą falą wody.

Pomimo tego, iż Pomorze jest znacznie dalej od epicentrum wydarzeń, na miejsce koncentracji sił ratunkowych w Tczewie skierowano strażaków z różnych miast województwa. Specjalne kompanie z Kwidzyna, Gdyni, Ustki czy Kartuz mają za zadanie wesprzeć działania w najbardziej dotkniętych rejonach Dolnego Śląska i Opolszczyzny. Strażacy z Pomorza, w tym także z powiatu puckiego, już są w akcji, co pokazuje, jak ważna jest skoordynowana praca służb ratunkowych na terenie całego kraju.

Jednym z kluczowych elementów walki z żywiołem są pompy szlamowe oraz pompy dużej wydajności, które pozwalają na szybkie i skuteczne usuwanie wody z zalanych terenów. Strażacy z Pomorza, którzy przybyli na południe Polski, zostali wyposażeni w tego typu sprzęt, co zwiększa ich skuteczność w walce z katastrofą. Sytuacja na południu jest na tyle poważna, iż w niektórych miejscach, jak Kłodzko czy Wałbrzych, strażacy muszą działać niemal bez przerwy, by zminimalizować szkody wywołane przez powódź.

Cofka na Bałtyku i zagrożenie powodzią na Żuławach

Sytuacja jest jednak niepewna również na północy. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenie o sztormie na Bałtyku, co może doprowadzić do cofki, czyli gwałtownego wtargnięcia wód morskich w głąb lądu. Szczególnie zagrożone są rejony Żuław Wiślanych oraz okolice Zalewu Wiślanego. Silny wiatr z północy, osiągający choćby 8 stopni w skali Beauforta, stwarza ryzyko dla mieszkańców tych terenów, gdzie służby już monitorują sytuację. Ostrzeżenia wskazują, iż gwałtowne zmiany poziomu wody mogą wywołać lokalne powodzie, które mogą mieć poważne konsekwencje dla rolnictwa i infrastruktury w tej części Pomorza.

Niż genueński, który odpowiada za obecne załamanie pogody, nie jest niczym nowym dla Europy Środkowej. To właśnie ten rodzaj niskiego ciśnienia przyniósł katastrofalne powodzie w 1997 i 2010 roku. Niż Boris, jak go nazwano, przemieszcza się nad Polską, powodując intensywne opady, które prowadzą do przekroczenia stanów alarmowych na wielu rzekach. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej potwierdził, iż w 52 miejscach w Polsce osiągnięto stan alarmowy, co oznacza, iż ryzyko powodzi jest bardzo wysokie, a w kolejnych 23 miejscach przekroczono stany ostrzegawcze.

Zbiórka pomocy dla powodzian w Gdyni – apel prezydent Aleksandry Kosiorek

W obliczu dramatycznej sytuacji na południu Polski, prezydent Gdyni, Aleksandra Kosiorek, ogłosiła na swoim profilu na Facebooku rozpoczęcie zbiórki pomocy dla poszkodowanych. Od jutra, od godziny 10:00, w Hali Lekkoatletycznej Gdyńskiego Centrum Sportu przy ul. Olimpijskiej 5/9 rusza akcja, której celem jest zebranie najpotrzebniejszych rzeczy, takich jak:

  • Woda butelkowana niegazowana,
  • Żywność długoterminowa, możliwa do spożycia bez obróbki cieplnej,
  • Środki czystości i higieniczne,
  • Karma dla zwierząt,
  • Latarki z bateriami i świece,
  • Powerbanki (naładowane!) i baterie,
  • Podstawowe środki opatrunkowe.

Prezydent Kosiorek podkreśliła, iż zbiórka będzie miała charakter długoterminowy, a lista potrzebnych rzeczy będzie zmieniać się w zależności od rozwoju sytuacji. Gdyńscy harcerze i strażacy OSP zgłosili swoją gotowość do pomocy w organizacji zbiórki, a władze miasta będą na bieżąco informować o najważniejszych potrzebach powodzian.

Jak zaznaczyła prezydent Kosiorek, na jutro na godzinę 8:00 zwołany został sztab kryzysowy, który ma opracować systemową pomoc dla dotkniętych żywiołem mieszkańców południowej Polski. W planach jest również organizacja logistyki transportu zebranych darów, które zostaną dostarczone do poszkodowanych regionów po uzgodnieniu szczegółów z lokalnymi sztabami kryzysowymi. „Musimy przygotować się na mądrą, systemową pomoc – to będzie maraton, a nie sprint!” – podkreśla Kosiorek.

Choć zagrożenie powodziowe dla Gdyni w tej chwili nie występuje, miasto jest w stałej gotowości do ewentualnych działań. Wiceprezydenci i sekretarz miasta zaplanowali naradę, by omówić możliwe formy wsparcia dla gmin dotkniętych powodzią. Gdyńskie służby monitorują sytuację pogodową, a myśli władz miasta pozostają z poszkodowanymi żywiołem na południu Polski.

Porównania do powodzi tysiąclecia z 1997 roku

Obecna powódź jest coraz częściej porównywana do katastrofalnej powodzi z 1997 roku, która przeszła do historii jako „powódź tysiąclecia”. Wiele miejscowości, takich jak Głuchołazy czy Kłodzko, doświadczyło wówczas potężnych zniszczeń, a obecne wydarzenia niestety zapowiadają się równie dramatycznie. W Głuchołazach woda sięga już pierwszego piętra budynków, a dramat mieszkańców pogłębia się z każdą godziną. Premier Donald Tusk podczas swojej konferencji w Kłodzku ostrzegł, iż „najgorsze dopiero przed nami”, a sytuacja w wielu miejscach jest już skrajnie trudna.

W Kotlinie Kłodzkiej i Stroniu Śląskim przeprowadzono ewakuację mieszkańców. Rzeki Biała Lądecka i Morawka wystąpiły z koryt, zalewając zabudowania i odcinając drogi dojazdowe do miast. Tylko służby ratunkowe mogą w tej chwili dotrzeć do najbardziej zagrożonych rejonów, a straż pożarna organizuje dostawy agregatów prądotwórczych w miejsca, gdzie doszło do przerwania dostaw energii elektrycznej.

Ewakuujemy śmigłowcem mieszkańców ze Stronia Śląskiego do Kłodzka.

Zwiększamy ilość tego typu działań. W wielu miejscach to jedyna możliwa opcja na ewakuację. Naszym najważniejszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa.
–@PremierRP @DGeneralneRSZ @terytorialsi… pic.twitter.com/cX9DPSw2rE

— Ministerstwo Obrony Narodowej (@MON_GOV_PL) September 15, 2024

Rozdajemy wodę i żywność.

#IGZBrzeg w Łące Prudnickiej x #WojskaInżynieryjne x #powódź pic.twitter.com/U424kUraEK

— Dowództwo Generalne (@DGeneralneRSZ) September 15, 2024

Najważniejsze informacje dla mieszkańców: jak sygnalizować potrzebę pomocy?

W związku z dramatyczną sytuacją w zalanych regionach, służby przypominają o istotnych sygnałach dla helikopterów ratunkowych. Mieszkańcy, którzy zostali odcięci od pomocy, mogą wywieszać flagi w trzech kolorach, które oznaczają różne potrzeby:

  • Biała flaga: potrzeba ewakuacji,
  • Czerwona flaga: potrzeba pomocy medycznej,
  • Niebieska flaga: potrzeba żywności i wody.

Ważne jest, by flagi były wywieszane w widocznych miejscach, by załogi helikopterów mogły gwałtownie zareagować. Dodatkowo dostępne są numery alarmowe, pod które można zgłaszać zagrożenia:

  • Numer alarmowy: 112,
  • Pogotowie ratunkowe: 999,
  • Straż Pożarna: 998,
  • Policja: 997.

Sytuacja w Kłodzku i okolicach – pierwsza ofiara śmiertelna

W trakcie konferencji prasowej premier Donald Tusk poinformował o pierwszej ofierze śmiertelnej powodzi. Do tragicznego utonięcia doszło w powiecie kłodzkim. Tusk podkreślił, iż wielu mieszkańców lekceważy zagrożenie, co zwiększa niebezpieczeństwo zarówno dla nich, jak i dla służb ratunkowych. Służby apelują, by nie odmawiać ewakuacji, ponieważ każda zwłoka może skończyć się tragicznie.

Obecnie 17 tysięcy osób w powiecie kłodzkim pozostaje bez prądu, a straż organizuje dostawy prądotwórcze do najbardziej dotkniętych miejscowości. Służby ratunkowe, w tym śmigłowce, są mobilizowane do ewakuacji mieszkańców z terenów, które zostały zalane.

Śmigłowce ewakuują ludność, bo inny sposób ewakuacji jest w tej chwili mocno ograniczony. Nasze załogi są już w akcji!
–@PremierRP @MSWiA_GOV_PL @SztabGenWP @DGeneralneRSZ @terytorialsi pic.twitter.com/wKMzvjTZWH

— Ministerstwo Obrony Narodowej (@MON_GOV_PL) September 15, 2024

Alerty RCB – przygotowanie na kolejne zagrożenia

W związku z niekorzystnymi prognozami pogodowymi Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alerty dla 11 województw, w tym dla Śląska, Małopolski, Dolnego Śląska i Opolszczyzny. Wśród objętych alertami regionów znajdują się również powiaty mazowieckie i wielkopolskie, co pokazuje, jak rozległy zasięg mają prognozowane opady deszczu i towarzyszące im powodzie. Służby ratownicze w całym kraju są w stanie najwyższej gotowości, a mieszkańcy tych regionów muszą być przygotowani na możliwe ewakuacje i działania zabezpieczające.

Choć Kaszuby nie są bezpośrednio zagrożone powodzią, pogoda może ulec zmianie, a mieszkańcy tego regionu powinni zachować ostrożność. Zagrożenie powodziowe może dotknąć północne województwa, jeżeli sytuacja meteorologiczna się pogorszy. Władze apelują o śledzenie komunikatów pogodowych, zwłaszcza iż cofka na Bałtyku oraz intensywne opady mogą mieć znaczący wpływ na stan rzek na Pomorzu. Warto także przygotować się na ewentualne działania zapobiegawcze, takie jak zabezpieczanie mienia i obserwowanie sytuacji hydrologicznej w najbliższych dniach. W takich chwilach solidarność i gotowość do pomocy są kluczowe, dlatego wszelkie inicjatywy związane z wolontariatem mogą okazać się niezwykle cenne.

Idź do oryginalnego materiału