Czy przebudowa ulicy Kościuszki to jedna z największych fuszerek ostatnich lat? (ZDJĘCIA)

1 miesiąc temu

Kraków realizuje projekt przebudowy ulicy Kościuszki, jednak wszystko wskazuje na to, iż inwestycja przybiera zupełnie inny kształt niż ten, który był prezentowany mieszkańcom przed rozpoczęciem robót. Czy mieszkańcy zostali wprowadzeni w błąd?

„Opublikowane na miejskich stronach wizualizacje i mapy nie pokazują rzeczywistego obrazu inwestycji” – mówi Krzysztof Kwarciak, przewodniczący Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!. „W zaciszu gabinetów urzędnicy wprowadzili bardzo kontrowersyjne zmiany, które zaczynają się ujawniać wraz z postępującymi pracami”.

Mniej drzew, gorsze materiały, chaos komunikacyjny

Dlaczego liczba drzew na ulicy Kościuszki ma się zmniejszyć? „Urzędnicy postanowili zastąpić wiele drzew dosyć niskimi krzewami i ograniczyć ilość zieleni” – podkreśla Kwarciak. „Przed przebudową rosło tu około 100 drzew, a teraz ma być ich tylko 60. Ulica stanie się betonową patelnią”.

Niepokój budzi również zastosowanie materiałów niższej jakości. „Na chodnikach są układane betonowe płyty, czyli materiał, którego popularność przeminęła wraz z PRL-em” – zauważa Kwarciak. „Poszczególne elementy takiej nawierzchni stosunkowo łatwo pękają i mają spore odstępy między sobą, co sprawia, iż woda łatwo wsiąka, rozsadzając podbudowę”.

„Trudno uwierzyć, iż ktoś zdecydował się położyć dosyć obskurną nawierzchnię na reprezentacyjnej ulicy, przy której znajdują się ważne zabytki, jak Klasztor Sióstr Norbertanek” – dodaje.

A co z organizacją ruchu? „Na odcinku pomiędzy ulicami Senatorską a Flisacką w stronę centrum samochody mają kursować po torowisku” – tłumaczy Kwarciak. „To oznacza, iż tramwaje będą tracić czas stojąc w korku. Czy to jest priorytet dla transportu zbiorowego?”.

„Wszystkie miasta w Polsce starają się odseparować ruch samochodowy od tramwajowego, a Kraków prowadzi odwrotną politykę” – zauważa z niepokojem.

Slalom dla rowerzystów i pułapki dla pieszych

Rowerzyści również napotkają trudności. „Slalom czeka rowerzystów jadących bardzo popularną trasą od Mostu Zwierzynieckiego na bulwary Wisły” – mówi Kwarciak. „Najpierw trzeba będzie przejechać przez jezdnię na drugą stronę, a po kilkudziesięciu metrach ponownie przekroczyć drogę”.

„Bardzo skomplikowany układ wielokrotnie przeplatających się różnych ciągów może być pułapką dla pieszych, rowerzystów, motorniczych czy kierowców” – ostrzega. „Miała być ulica, a wyjdzie labirynt”.

Błędy w projekcie i brak konsultacji

Czy można było uniknąć tych problemów? „W projekcie zupełnie zapomniano o koszach na śmieci, a niektóre słupy mają być zainstalowane bardzo blisko okien” – wylicza Kwarciak. „Trudno uwierzyć, iż to się dzieje naprawdę”.

„Podobno nie można w dokumentach już dodać żadnego nowego elementu, a po przebudowie ze względu na dofinansowanie ze środków zewnętrznych nie wolno dokonywać zmian przez 5 lat” – dodaje. „Dlatego nie będzie stałych pojemników, a prawdopodobnie pojawią się tylko konstrukcje mobilne”.

Dlaczego mieszkańcy nie zostali poinformowani o zmianach? „Zmiany wyszły na jaw w ostatnim czasie i stało się to przypadkiem” – mówi Kwarciak. „Przed wprowadzaniem kluczowych modyfikacji nie były przeprowadzane żadne konsultacje, a na stronach internetowych wiszą już nieaktualne plany”.

„Rada Dzielnicy VII Zwierzyniec również nie została poproszona o opinię. Społeczność lokalna została potraktowana w skandaliczny sposób” – stwierdza.

Apel do prezydenta

Co można zrobić w tej sytuacji? „Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków! publicznie apeluje do prezydenta Aleksandra Miszalskiego o większe zaangażowanie się w sprawę i zorganizowanie otwartego spotkania z mieszkańcami dotyczącego przebudowy ulicy Kościuszki” – informuje Kwarciak.

„Trzeba próbować uratować sytuację na ile to pozostało możliwe, bo inwestycja może stać się jedną z największych miejskich fuszerek w ostatnich latach” – ostrzega. „Pan prezydent Miszalski powinien mocniej się zaangażować w nadzór nad jedną z największych miejskich inwestycji”.

Czas na działanie

Kwarciak zaznacza, iż to ostatni moment, kiedy można jeszcze coś zmienić. „Temat zmian w projekcie pojawił się w ostatnim czasie na radzie budowy i sesji rady dzielnicy, a zaistniałą sytuację potwierdzałem w rozmowach z urzędnikami ZDMK” – mówi.

„Dokładnie zweryfikowałem wszystkie informacje. Mimo iż nie mam w rękach dokumentów, to nagłaśniam już teraz sprawę, bo to pozostało ostatni moment, kiedy można chociaż próbować coś poprawić” – dodaje.

Idź do oryginalnego materiału