Staw Koziorożca na warszawskich Włochach wysycha. Susza hydrologiczna w rejonie nie występuje, więc zbiornikowi nic nie powinno zagrażać – okoliczni mieszkańcy obawiają się jednak całkowitego wyparowania wody z urokliwego jeziorka.
Niektórzy wskazują, iż przyczyną problemu może być postępujące betonowanie okolicy. Fundacja Włochy 2030, której celem jest zrównoważony rozwój społeczny i gospodarczy, ale także przestrzenny dzielnicy Włochy, jako rozwiązanie proponuje pogłębienie zbiornika, co miałoby zwiększyć napływ do niego wód gruntowych.
– W naszej opinii problemem jest wyższy poziom dna niż w pozostałych obiektach wodnych na terenie dzielnicy. W ten sposób woda szybciej wyparowuje lub zostaje w inny sposób rozdysponowana i dlatego następuje taka klęska ekologiczna, tak byśmy to nazwali – mówi prezes fundacji Wojciech Kordel.
„Dwa metry wystarczą”
Jak dodaje Kordel, aby zapobiec wyschnięciu zbiornika, wystarczy pogłębić go o „dwa metry, nie byłaby to duża zmiana”.
– Należałoby pogłębić to po to, żeby ta woda, która będzie dostarczana do tej części, miała większą głębokość, co spowoduje, iż to wysychanie i doprowadzanie do klęski będzie powolniejsze – wyjaśnia prezes Fundacji Włochy 2030.
Staw Koziorożca w założeniach m.st. Warszawy określony jest jako zbiornik retencyjny. Oznacza to, iż pogłębienie go wpisuje się w stołeczne strategie dot. przestrzeni.
Zbiornik, swoim urokiem i okalającą go bujną zielenią, przyciąga chcących odpocząć od zgiełku miasta mieszkańców niemal całej stolicy. Powstał w wyniku zalania wodą wyrobiska gliny, którego eksploatacja zakończyła się jeszcze przed II wojną światową.

                                                    13 godzin temu
                    








