– Czy zostanę dalej w Różańcu? – odpowiada trener Gromu, Siergiej Sawczuk

2 tygodni temu

Co wy wyprawiacie na wiosnę?!

Gramy konsekwentnie z meczu na mecz, próbujemy zdobywać punkty i na razie się to udaje. Próbujemy piąć się w górę tabeli i wszystkim jednakowo mocno na tym zależy. Efekty widać. Zobaczymy jak to wyjdzie na koniec rundy.

Jako trener miałeś kiedyś taką passę zwycięstw?

Nigdy. Pracowałem jako trener w Tarnogrodzie, pracowałem też w Księżpolu i nie miałem takiej passy w żadnym klubie. Były 2-3 mecze wygrane pod rząd, ale to wszystko. A tu mamy siódmy mecz na wiosnę wygrany, a w ogóle ósmy, bo Grom wygrał też ostatni mecz rundy jesiennej. Na pewno to jest wielka satysfakcja dla trenera i dla chłopaków. Muszę przede wszystkim pochwalić zawodników Gromu. Może nie chodzi o moje zasługi, bo to oni ciężko pracują na boisku, oni walczą, oni strzelają bramki i widać, iż robią to dobrze.

Co jest siłą Gromu Różaniec?

Na pewno drużyna i kolektyw, a tak nie jest we wszystkich klubach. Atmosfera jest bardzo dobra i to się przekłada na wyniki. A piłkarsko? Wiadomo, iż są lepsze i trochę gorsze mecze, ale wygrywamy i przegrywamy razem. To ma być zespół, który ma wspólny cel.

Ważne to zwycięstwo w Tyszowcach, zwłaszcza, iż Huczwa zawsze jest groźna.

Tym bardziej ważne, iż na drugą połowę wyszliśmy w dziesięciu.Michał Mielniczek dostał drugą żółtą kartkę w ostatnich sekundach pierwszej połowy, ale choćby grając w osłabieniu zdobyliśmy bramkę w 55 minucie. Chłopaki zostawili mnóstwo serca na boisku i to się przełożyło na trzy punkty.

I kolejne trafienie Kamila Kapronia.

Po czerwonej kartce skupiliśmy się w drugiej połowie na stałych fragmentach gry i na kontrataku. Akurat nam się udało wywalczyć rzut wolny, z którego Kamil strzelił bramkę. Zresztą to była bardzo piękna bramka. Szacunek dla Kamila, ale tak jak mówię, na to zapracował cały zespół.

Wiesz co jest w tym wszystkim minusem?

Nie wiem.

To, iż w tej lidze jest Hetman Zamość. Bo gdyby nie oni …

No tak. Ale trudno powiedzieć, jakby to wyglądało w naszym wykonaniu. Nikt nie wywiera presji, nie mamy żadnych konkretnych celów, po prostu mamy grać jak najlepiej i dawać z siebie wszystko. Chcemy piąć się w górę tabeli i walczyć.

No to wyżej już nie możecie się wspiąć.

(śmiech). Słusznie, bo sprawa awansu jest niemal rozstrzygnięta. Ale trzeba ogrywać chłopaków, którzy może spędzili na boisku mniej minut, bo to jest inwestycja w przyszłość. Walczymy, pracujemy i niech ta passa zwycięstw trwa jak najdłużej.

Teraz wyjazdowy mecz z Grafem Chodywańce.

Tak i to kolejny trudny mecz. Trzeci wyjazdowy mecz Gromu. Będziemy pracować i analizować ich grę na wtorkowym treningu. W środę jedziemy na ciężki teren, bo oni są nieobliczalni. Znam ten zespół, ale będziemy walczyć. A w weekend czeka nas mecz z Błękitnymi Obsza, a to bardzo ważne spotkanie dla wszystkich kibiców. Na razie myślimy jednak wyłącznie o Chodywańcach.

Prezes Gromu pytał cię już o plany na następny sezon?

(śmiech). Nie. Najpierw chcemy dopracować ten sezon, a bliżej końca będziemy myśleć o przyszłości. Jakie plany ma prezes, tego nie wiem, ale myślę, iż poinformuje mnie jako pierwszego o swojej decyzji.

A ty nie chciałbyś pracować w wyższej lidze niż okręgówka?

Zadowolony jestem ze współpracy w Różańcu i na dzień dzisiejszy jeżeli nic się nie wydarzy, to pozostaję w Gromie. Żadnej propozycji nie mam, nie szukam wrażeń, tylko skupiam się na pracy. Na ten moment zostaję dalej w Różańcu.

Idź do oryginalnego materiału