Dane ze sklepów. W 2024 roku zmalał ruch w dyskontach

3 godzin temu

Konsumenci idą pod prąd. Ubiegły rok należał do sklepów convenience i hipermarketów

Konsumenci zmieniają front. Mniej chętnie chodzą do dyskontów. Częściej odwiedzają hipermarkety

Sieci convenience i hipermarkety na plusie. Dyskonty na lekkim minusie [Ruch w sklepach]

[Dane ze sklepów] W ub.r. zmalał ruch w dyskontach. Za to urósł w sieciach convenience i hipermarketach

Ciekawa zmiana na rynku. Polacy coraz chętniej stawiają na sieci convenience i hipermarkety

Dyskonty z lekką zadyszką. W ub.r. najlepiej na rynku radziły sobie sieci convenience i hipermarkety

Dyskonty na zakręcie. Polacy lekko sobie je odpuścili. Za to zyskały sieci convenience i hipermarkety

Sklepy convenience i hipermarkety coraz mocniejsze. Wyraźnie widać to po najnowszych danych z rynku

Zmiana trendu. Dyskonty tracą, za to sieci convenience i hipermarkety coraz bardziej zyskują na znaczeniu

W 2024 roku w sklepach convenience wyraźnie zwiększył się ruch, bo o 14,2% rdr. Urosła też liczba unikalnych klientów – o 2,6% rdr. Mniejsze wzrosty zanotowały hipermarkety – odpowiednio o 7,1% i 2%. Natomiast spadki rdr. były w supermarketach – o 5,6% i 2,9%, a także w dyskontach – o 1,8% i 1,9%. Ponadto w ub.r. sieci convenience utrzymały największy, przeszło 40-proc. udział w łącznej liczbie wizyt w badanych obiektach. Do tego w tym formacie rdr. wzrosła częstotliwość robienia zakupów. Pod tym względem na plusie znalazły się również hipermarkety. W placówkach convenience powiększył się też rdr. średni miesięczny łączny czas spędzony na zakupach przez klienta. Bez zmian zaś pozostał w dyskontach. Z kolei uległ zmniejszeniu rdr. w supermarketach i w hipermarketach.

Według niedawno opublikowanego raportu Proxi.cloud, obejmującego sklepy spożywcze, w ub.r. ruch (tzw. footfall) wzrósł rdr. w sieciach convenience i hipermarketach – odpowiednio o 14,2% i 7,1%. Z kolei spadł rdr. w supermarketach i dyskontach – o 5,6% i 1,8%. W sumie obserwacją objęto zachowania 1,4 mln klientów w 38,2 tys. placówek. Jak stwierdza Mateusz Nowak z Proxi.cloud, wzrost ruchu w sklepach convenience mógł być spowodowany ekspansją tego formatu. Spora dostępność takich placówek oraz szeroki wachlarz ich promocji zachęcały do wizyt. Patrząc na wyniki, wysoce prawdopodobne jest to, iż konsumenci skupili się na dużych i rzadszych zakupach w hipermarketach, a bieżące braki uzupełniali w mniejszych sklepach, bliżej domu.

– Na intensywny ruch w sklepach convenience wpłynęła oferta asortymentowa, dostosowana do oczekiwań osób ceniących możliwość robienia wygodnych i szybkich zakupów typu food to go. Chodzi o produkty takie, jak m.in. gorąca kawa czy herbata, kanapki i sałatki, które można spożyć bezpośrednio po wyjściu ze sklepu. Dodatkowo te placówki są łatwo dostępne w drodze do szkoły, pracy czy parku. Łatwy wybór takich artykułów i sprawna obsługa zachęcają coraz więcej osób do odwiedzania tych sklepów, tym bardziej iż oferowane w nich produkty dobrze trafiają w nowe zwyczaje zakupowe Polaków – mówi dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Zespołu Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym.

Z raportu wynika też, iż w 2024 roku rdr. urosła liczba unikalnych klientów (unique shoppers) w sieciach convenience oraz w hipermarketach – o 2,6% i 2%. Natomiast zmniejszyła się rdr. w supermarketach i dyskontach – o 2,9% i 1,9%. – Wzrost liczby osób odwiedzających hipermarkety jest związany z agresywną polityką promocyjną tych sklepów walczących o swoje miejsce na rynku. Wpływ na to może mieć również pewnego rodzaju znużenie konsumentów w miarę niezmienną i niezbyt obszerną ofertą sklepów dyskontowych. Dyskonty z kolei zjadają własny ogon, otwierając agresywnie nowe placówki co roku – komentuje Andrzej Wojciechowicz, ekspert Komisji Europejskiej.

W zeszłym roku nieznacznie zmienił się również rdr. udział poszczególnych formatów sklepów w łącznej liczbie wizyt w badanych placówkach. Zestawienie otwiera kanał convenience – 41,6% (rok wcześniej – 40,6%). Dalej w rankingu są dyskonty – 32% (32,4%), supermarkety – 20% (21%), a także hipermarkety – 6,3% (5,9%). – Wyniki badania dotyczące udziału poszczególnych formatów w łącznej liczbie wizyt klientów w badanych placówkach nie zaskakują. O utrzymaniu się na pierwszym miejscu sklepów convenience zadecydowała m.in. rosnąca liczba punktów sprzedaży. Korzystaniu z nich sprzyja także ich lokalizacja, często w miejscach o dużym przepływie potencjalnych klientów – twierdzi dr Urszula Kłosiewicz-Górecka.

Z kolei autorzy raportu zauważają trzy silne style robienia zakupów – wyłącznie w sklepach convenience, w większości w hipermarketach i częściowo w placówkach convenience oraz głównie w dyskontach i sporadycznie w sieciach convenience. Potwierdzają to też dane dotyczące tzw. współodwiedzalności różnych formatów. – Sklepy convenience odwiedza 90,7% typowych klientów dyskontów, 94,3% – hipermarketów, a także 92% – supermarketów. Z kolei dyskonty przyciągają 93,1% osób kupujących zwykle w hipermarketach, 88,5% – w sieciach convenience, jak również 90,1% – w supermarketach – wyjaśnia Weronika Piekarska z Proxi.cloud.

W 2024 roku częstotliwość robienia zakupów rdr. wzrosła w sklepach convenience (w ub.r. średnio 10 na miesiąc, rok wcześniej – 9) i w hipermarketach (odpowiednio 3 i 2,8). Nie doszło do zmian rdr. w dyskontach (w 2024 roku i w 2023 roku – po 7,1). Z kolei nieznaczny spadek rdr. nastąpił w supermarketach (5,2 i 5,3). W opinii dr Urszuli Kłosiewicz-Góreckiej, częstotliwość robienia zakupów w sklepach convenience rośnie, bo coraz więcej osób częściej korzysta z możliwości tzw. awaryjnego zakupu, kiedy brakuje w domu określonego produktu, a inne sklepy są zamknięte. O wzroście popularności tego formatu decyduje wygoda zaspokojenia potrzeby niejako od zaraz. I chociaż ceny oferowanych produktów nie należą do niskich, to opłata za zakupy wydaje się stosunkowo niewielka.

Redakcja MondayNews Polska

(MN, Marzec2025 r.)

Ww. materiał jest udostępniony na zasadzie nieodpłatnej licencji.
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.

Idź do oryginalnego materiału