- Były trzy limity czasowe, w których trzeba było się zmieścić. Po przekroczeniu limitu i nie odnotowaniu przez komisję na punkcie kontrolnym, zawodników informowano telefonicznie iż został zdjęty z trasy. Od organizatorów maratonu wiem, iż wycofała się lub nie zmieściła w limicie czasowym rekordowa liczba zawodników od początku w historii Twardziela Świętokrzyskiego - mówi Dariusz Olender.
- Pierwszy limit obejmował czas od startu godz. 17.00 punkt pomiaru czasu w 52 kilometrze do godziny 6.00 rano. Nie stawienie się na punkcie przed godziną 6.00 skutkowało dyskwalifikacją. Było 13 godzin na przejście 52 km. Mnie zajęło to 10 h 14 minut.
Drugi pomiar czasu był na 82 kilometrze i był czas na